Sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu przyznali rację Komisji Europejskiej, która cztery lata temu zarzuciła Polsce, że ogranicza inwestycje zagraniczne funduszy emerytalnych i czyni je mniej atrakcyjnymi. A dwa lata temu skierowała w tej sprawie wniosek do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W środę sąd orzekł, że Polska złamała zasadę swobodnego przepływu kapitału. Jeśli Polska nie zmieni szybko przepisów, ryzykuje wysokie kary finansowe.
Chodzi zaś o ograniczenie inwestycji OFE poza Polską. Obecny limit zakłada, że mogą ulokować za granicą 5 proc. aktywów. Dodatkowo istnieją inne obostrzenia, które ograniczają te inwestycje. Jak choćby wymóg posiadania ratingu dla akcji czy sposób pokrywania kosztów takich transakcji, inny niż w przypadku lokat krajowych.
Według Trybunału, jak czytamy w komunikacie, „nawet gdyby przyjąć – jak utrzymuje Polska – że środki przydzielone OFE i zarządzane przez PTE mają charakter publiczny, pomimo że pochodzą ze składek emerytalnych odprowadzanych przez pracodawców danych pracowników, okoliczność ta sama w sobie nie wystarcza w każdym razie do wyłączenia stosowania postanowień traktatu dotyczących swobodnego przepływu kapitału do operacji ich dotyczących".
Polska nie wykazała także, w jakim stopniu stosowanie zasad traktatu dotyczących swobody przepływu kapitału między państwami członkowskimi stanowi prawną lub faktyczną przeszkodę w osiągnięciu celów realizowanych przez OFE jako podmioty wykonujące zadania w ogólnym interesie gospodarczym.
Trybunał zauważył też, że polskie przepisy nakładają na OFE nie tylko "ilościowe" ograniczenie inwestowania OFE za granicą w wysokości 5 proc. ich aktywów, ale także "jakościowe" ograniczenia, określające dopuszczalny charakter tych inwestycji.