Wydłużenie wieku emerytalnego nie zwalnia z oszczędzania

Planowane wydłużenie wieku emerytalnego nadal nie zapewni utrzymania dotychczasowego poziomu życia po zakończeniu pracy zawodowej. O to trzeba zadbać samodzielnie, regularnie oszczędzając

Publikacja: 09.12.2011 03:14

Wydłużenie wieku emerytalnego nie zwalnia z oszczędzania

Foto: Bloomberg

Red

Temat emerytur cyklicznie pojawia się w mediach. Ostatnio spore poruszenie wywołało expose premiera, zapowiadające reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Zmiany między innymi będą polegać na podwyższeniu wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. do 67. roku życia.

W sposób naturalny pojawia się pytanie, co te zmiany realnie oznaczają dla przyszłych emerytów? W tym przypadku najistotniejszą informacją jest tak zwane średnie dalsze trwanie życia, czyli po prostu okres przez jaki będzie wypłacana emerytura. Co ciekawe mało kto zdaje sobie sprawę, że już od kilku lat zasady wyliczenia wysokości emerytury nie biorą pod uwagę różnic w czasie życia mężczyzn i kobiet. W praktyce oznacza to, że przy wyliczaniu wysokości przyszłej emerytury płeć nie ma znaczenia.

Zapowiadane przez rząd zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn zlikwiduje pewnego rodzaju dyskryminację, wpisaną w obecny system wypłaty świadczeń. Aktualnie kobiety przechodzą na emeryturę wcześniej niż mężczyźni, co oczywiście powoduje, że wysokość ich emerytur jest proporcjonalnie niższa. Dyskryminacja oznacza tu ustalenia różnego wieku emerytalnego ze względu na płeć. Oczywiście pozostaje pytanie która z płci jest tą dyskryminowaną – mężczyźni, bo muszą pracować dłużej, czy też kobiety, bo mają niższe emerytury spowodowane dłuższym przewidywanym okresem wypłacania świadczeń.

Jak wydłużenie wieku emerytalnego wpłynie na wysokość przyszłych emerytur kobiet i mężczyzn? Teraz osoby w wieku 60 lat żyją na emeryturze średnio 21 lat (liczone dla obu płci łącznie), dla osoby w wieku 65 lat średnia długość to już nieco ponad 17 lat, a dla 67-latka około 16 lat. Patrząc na te liczby widzimy wyraźnie, że zmiana wieku emerytalnego dla mężczyzn będzie miała minimalny wpływ na wysokość świadczeń – skrócenie okresu wypłat z 17 do 16 lat to zaledwie około 7 proc. potencjalny wzrost świadczenia. Ale już w przypadku kobiet sytuacja wygląda kompletnie inaczej – skrócenie okresu wypłaty z 21 lat do 16 lat powoduje prawie 25 proc. wzrost świadczenia.

Oczywiście, oprócz okresu wypłaty, na wysokość emerytury wpływa także wydłużenie okresu płacenia składek, dla kobiet docelowo aż o 7 lat. Oszacowanie wpływu tego czynnika jest już bardziej skomplikowane: mają tu znaczenie założenia przyjęte do obliczenia realnego przyrostu kapitału, który będzie podstawą naliczenia przyszłej emerytury. Moim zdaniem ten efekt będzie dawał w przypadku kobiet podwyższenie kapitału o około 15-25 proc. Zatem całkowity przyrost świadczeń dla kobiet wynosi 55-65 proc. Dla mężczyzn niestety wygląda to gorzej – przyrost w tym przypadku szacowałbym na 12-15 proc.

Powyższa analiza opiera się na założeniu, że w międzyczasie rząd nie zmieni wysokości składki czy formuły wypłaty kapitału. Takie decyzje leżą oczywiście po stronie polityków.

Warto też pamiętać, że od lat średnia długość życia regularnie się wydłuża – choćby z powodu poprawy warunków życia oraz jakości opieki medycznej. W przyszłości musi to spowodować obniżenie wysokości emerytur, ponieważ zgromadzony kapitał będzie musiał wystarczyć na dłużej.

Zasadniczo należy cieszyć się z faktu, że średnia długość życia sukcesywnie rośnie. Z drugiej strony oznacza to jednak, że zapowiadane w expose zmiany są nieuniknione. Żyjemy dłużej i dlatego musimy też dłużej pracować, by mieć szansę na emeryturę w rozsądnej wysokości.

Planowane reformy nie zmienią jednej, absolutnie zasadniczej rzeczy. Planując nasze życie po zakończeniu pracy nie powinniśmy liczyć jedynie na państwo. Zapobiegliwość i własna inicjatywa w tym zakresie jest bardzo wskazana.

Najlepszym rozwiązaniem, które zapewni odpowiedni poziom bezpieczeństwa na emeryturze oraz uniezależni nas od przyszłych decyzji polityków, jest regularne oszczędzanie. To od niego w głównej mierze zależy, czy lata po zakończeniu pracy zawodowej spędzimy pod palmą czy pod gruszą.

Długoletnie oszczędzanie to przede wszystkim systematyczność. Podstawą budowania kapitału na przyszłość jest regularne odkładanie ustalonej kwoty pieniędzy, najlepiej zależnej od wysokości zarobków.

Decydując się na regularne oszczędzanie warto poznać kilka podstawowych zasad.

Po pierwsze należy sprawdzić poziom kosztów, którymi nasze oszczędności będą obciążone. Na rynku jest wiele produktów określanych jako programy inwestycyjno-oszczędnościowe w formie polisy ubezpieczeniowej, często sprzedawanych jako „skrojone" pod potrzeby emerytalne. Szczególnie w przypadku tego typu ubezpieczeń należy uważać na poziom kosztów, ponieważ bardzo często inwestycje w taki produkt obciążone są podwójnie tzw. „opłatą za zarządzanie".

Po drugie, zakładając oszczędzanie na emeryturę, a więc zwłaszcza dla ludzi młodych bardzo długi horyzont inwestycyjny, warto pokusić się o znalezienie rozwiązań łączących potencjał zysku z określonym ryzykiem inwestycyjnym. W długiej perspektywie, a także przy dokonywaniu regularnych, na przykład comiesięcznych wpłat, ryzyko to jest minimalizowane. Tymczasem, jak wynika z danych opublikowanych przez Rzeczpospolitą 30 listopada br., blisko połowa oszczędności Polaków to tradycyjne lokaty bankowe. Ich średnie oprocentowanie to około 4,7 proc. brutto (przed odliczeniem podatku Belki), poziom inflacji to 3,9 proc. – zatem w tym przypadku realny zysk naprawdę jest niewielki.

Po trzecie warto zrozumieć zasadę działania procentu składanego. W przypadku długoletnich inwestycji każdy procent, który możemy zarobić lub nie stracić ma ogromne znaczenie. Dlatego nie należy bagatelizować niewielkich, choćby 1-procentowych różnić w wysokości opłat. Równie ważny jest oczywiście potencjał zysku, tu różnice mogą być jeszcze bardziej widoczne – gdy porównamy choćby poziom oprocentowania lokat bankowych z potencjałem zysku dla funduszy akcji.

Po czwarte, planując wartość kapitału, który chcemy zgromadzić na emeryturę, warto być optymistą i przyjąć, że nasza długość życia znacznie przekroczy średnią statystyczną. Oczywiście oznacza to konieczność zgromadzenia większej kwoty oszczędności tak, by mieć pewność, że pieniędzy nie zabraknie.

Podsumowując – zmiany systemu emerytalnego są nieuchronne. Jednak planowane wydłużenie wieku emerytalnego nadal nie zapewni utrzymania dotychczasowego poziomu życia po zakończeniu pracy zawodowej. O to trzeba zadbać samodzielnie, regularnie oszczędzając – im wcześniej zaczniemy to robić, tym lepiej.

Temat emerytur cyklicznie pojawia się w mediach. Ostatnio spore poruszenie wywołało expose premiera, zapowiadające reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Zmiany między innymi będą polegać na podwyższeniu wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. do 67. roku życia.

W sposób naturalny pojawia się pytanie, co te zmiany realnie oznaczają dla przyszłych emerytów? W tym przypadku najistotniejszą informacją jest tak zwane średnie dalsze trwanie życia, czyli po prostu okres przez jaki będzie wypłacana emerytura. Co ciekawe mało kto zdaje sobie sprawę, że już od kilku lat zasady wyliczenia wysokości emerytury nie biorą pod uwagę różnic w czasie życia mężczyzn i kobiet. W praktyce oznacza to, że przy wyliczaniu wysokości przyszłej emerytury płeć nie ma znaczenia.

Pozostało 88% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami