Najwięcej zyskały w październiku fundusze akcyjne, szczególnie inwestujące w Stanach Zjednoczonych. Był to również dobry miesiąc dla funduszy dłużnych. W sumie ¾ z blisko 560 jednostek i certyfikatów odnotowało w październiku wynik dodatni, w przypadku aż 27 funduszy był nawet dwucyfrowy.
Wyraźnie poprawiły się nastroje inwestorów, którzy pozytywnie przyjęli działania europejskich rządów i banków centralnych. Lepsze dane makro napływające z USA jak i bardzo dobre wyniki tamtejszych spółek wywindowały mocno indeksy amerykańskiej giełdy. Indeks Dow Jones zyskując +9,5 proc., zaliczył najlepszy miesięczny wzrost od października 2002 roku. Indeks S&P500 zyskał nawet +10,8 proc. Również na Starym Kontynencie byliśmy świadkami mocnych wzrostów (FTSE250: +7,0 proc. a niemiecki DAX zyskał aż +11,6 proc.). W ślad za giełdami ruszyły również indeksy rynków surowców. Baryłka ropy Brent zdrożała w skali miesiąca o +6,7 proc., co z kolei wpłynęło na silny wzrost wycen spółek rosyjskich (RTS zyskał ponad +17 proc.), czy Ameryki Łacińskiej (Bovespa zanotowała wzrost o +11,5 proc.).
Wśród najlepszych inwestycji w październiku znalazły się fundusze akcji amerykańskich, które zarobiły średnio +13,4 proc., a najlepszy wynik wśród wszystkich funduszy (+19,9 proc.) wypracował Amplico Akcji Amerykańskich (USD) (Światowy SFIO). Spore zyski wypracowały również fundusze europejskich rynków rozwiniętych (+8,8 proc.), inwestujące w energię, czy w Ameryce Łacińskiej.
Silne wzrosty światowych indeksów przełożyły się na dobrą atmosferę również na krajowym parkiecie. Poziom indeksu największych spółek WIG20 został wywindowany do 2371,57 pkt, czyli zanotował wzrost o +8,4 proc.. To najlepszy miesięczny wynik od lipca 2010 roku, w którym zyskał +9,0 proc.. Miniony miesiąc z dużym wzrostem (+7,6 proc.) zakończył również indeks szerokiego rynku WIG. Skromniejsze wyniki odnotowały indeksy grupujące giełdowe średniaki (mWIG40: +6,8 proc.) oraz maluchy (sWIG80: +4,1 proc.). Te różnice sugerują, że w dużej mierze za wzrostami mogli stać inwestorzy zagraniczni, którzy zazwyczaj wybierają spółki najbardziej płynne.