Duże zakupy akcji przez OFE w sierpniu

Co najmniej 3 mld zł wydały otwarte fundusze emerytalne na zakupy akcji w pierwszej połowie sierpnia. Zachętą była głęboka przecena na polskim rynku kapitałowym. Gdyby nie te zakupy, spadki indeksów byłyby większe. Ten rok fundusze mogą zakończyć bez zysków z inwestycji

Publikacja: 22.08.2011 13:38

Duże zakupy akcji przez OFE w sierpniu

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

 

Tak dużych zakupów akcji jak w ostatnich dniach fundusze emerytalne nie zrobiły już dawno. W maju 2010 r. na papiery spółek wydały ok. 3 mld zł. Ale wówczas na giełdzie zadebiutował jeden z największych ubezpieczycieli w regionie – PZU – i tylko na jego walory w ofercie pierwotnej zarządzający przeznaczyli ok. 1,4 mld zł. Dotychczasowy miesięczny rekord padł w listopadzie 2009 r., gdy na akcje poszło ok. 3,5 mld zł (wtedy debiutowała PGE, na walory spółki OFE wydały ok. 2,5 mld zł).

Uwzględniając pierwsze dwa tygodnie sierpnia, można więc stwierdzić, że są szanse na pobicie tego rekordu. Z wstępnych – ostrożnych – szacunków wynika, że fundusze mogły do teraz wydać na nowe akcje 3 mld zł. Niektórzy zarządzający wymieniają nawet kwotę 5 mld zł.

Dokładne szacunki są jednak utrudnione, zwłaszcza przy tak dużej zmienności na rynku akcji, z jaką mamy do czynienia od początku sierpnia. Poza tym tylko raz w miesiącu publikowane są dokładniejsze dane o zawartości portfeli inwestycyjnych. Te dotyczące sierpnia będą znane na początku września. – Historia pokazuje, że w okresie spadków OFE kupują akcje. W przypadku tak gwałtownych zniżek ich udział w portfelach OFE spadł dość szybko – mówi Ewa Radkowska, szefowa inwestycji i członek zarządu ING PTE.

Od początku sierpnia do piątku główne indeksy giełdowe spadły po kilkanaście procent. Zdaniem zarządzających OFE, gdyby nie ich zakupy, skala spadków mogła być jeszcze większa, ale – jak sami dodają – nie można mówić o tym, że podziałały stabilizująco na giełdę. Według Tomasza Piotrowskiego, zarządzającego w Skarbcu TFI, zakupy funduszy, nawet  duże, nie miałyby wpływu na trend na głównym rynku. Sytuacja na GPW jest bowiem wypadkową globalnych przepływów kapitałowych, w których udział OFE jest relatywnie niski. – Nie jestem zaskoczony. To nie jest jeszcze oszałamiająca kwota. Tak powinien się zachowywać długoterminowy inwestor w sytuacji panicznej wyprzedaży i atrakcyjnych wycen – podkreśla Szymon Ożóg, szef analityków BESI. – Jeżeli trend spadkowy się utrzyma, OFE będą prawdopodobnie polować na kolejne okazje. Historycznie fundusze emerytalne osiągnęły lepsze stopy zwrotu od porównywalnych funduszy mieszanych właśnie ze względu na taką politykę alokacji.

220 mld zł wynoszą aktywa otwartych funduszy emerytalnych

Jarosław Lis, zarządzający Union Investment TFI, uważa zaś, że dopiero się okaże, czy to był dobry moment na zakupy. – OFE są w tej komfortowej sytuacji, że nie muszą się zbyt długo zastanawiać, czy za tydzień akcje przypadkiem nie będą tańsze o 10 – 20 proc. Bez wątpienia dużą wagę przywiązują do właściwej selekcji. Ich horyzont inwestycyjny zależy od emerytalnej perspektywy ich klientów – wskazuje.

Największych zakupów na giełdzie w sierpniu dokonały zwłaszcza te fundusze, które miały w portfelu mniej akcji niż konkurenci. Na koniec lipca najniższy udział tych papierów w portfelu miały: Generali, Axa, PKO BP Bankowy i ING (odpowiednio 32,5, 33, 34,3 i 34,6 proc.). Po drugiej stronie znalazł się Pocztylion z ponad 40-proc. udziałem akcji. Sporo miały ich też fundusze: Polsat (37,5 proc.) i Aviva (37,3 proc.). Dla porównania ustawowy limit inwestycji OFE w akcje to 42,5 proc.

– Gdyby OFE stale zachowywały się antycyklicznie, taką decyzję można byłoby ocenić dobrze. Ale tak nie jest. W szczycie ostatnich zwyżek OFE pokazywały relatywnie wysokie zaangażowanie w akcje. A powinny mieć ich dużo w dołku bessy – zaznacza Tomasz Publicewicz z firmy Analizy Online, która monitoruje rynek funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. – Z kolei w lutym 2009 r. udział akcji w ich portfelach był poniżej 20 proc., a wtedy rynek zaczął rosnąć. Kolejne dni pokazują, że powodów do kupowania jest wciąż dużo. Więcej jest też tych, którzy oceniają, że mamy do czynienia z głębszą recesją – dodaje.

W 2010 r. OFE kupiły akcje za rekordowe 13 – 15 mld zł. W tym roku ze względu na obniżenie wysokości składki do OFE zakupy nowych papierów udziałowych miały być – według prognoz OFE – niższe.

OFE w tym roku będą raczej na minusie

Od końca lipca do 18 sierpnia jednostka rozrachunkowa otwartych funduszy emerytalnych straciła przeciętnie na wartości 5,8 proc. Od początku roku do ostatniego czwartku nie było dużo lepiej, bo stopa zwrotu z działalności inwestycyjnej funduszy wyniosła minus 4,8 proc. Najmniej straciły oczywiście te, które w swoich portfelach miały najmniej walorów spółek.

Ostatnie spadki skutecznie zjadły wcześniej wypracowane zyski. I jest mało prawdopodobne, by do końca roku giełda urosła na tyle, aby OFE wypracowały w tym roku dodatni wynik.

W optymistycznym scenariuszu zakończą ten rok stopą zwrotu w okolicach zera, a w bardziej pesymistycznym będą kilka procent na minusie. A jeszcze nie tak dawno zarządzający przewidywali, że branża będzie mieć kilkuprocentowy zysk.

– Po ostatnich spadkach stopa zwrotu OFE w tym roku powinna być dość niska.

To pokazuje, że postulaty branży emerytalnej dotyczące potrzeby stworzenia tzw. funduszu bezpiecznego były słuszne – mówi Marcin Żółtek, dyrektor inwestycyjny i członek zarządu Aviva PTE. Jego zdaniem kluczowe dziś pytanie brzmi: czy mamy do czynienia z chwilowym spowolnieniem gospodarczym czy wchodzimy w recesję. – Jeśli wchodzimy w recesję,

to stopy zwrotu z akcji otwartych funduszy emerytalnych będą słabsze przez najbliższe dwa lata w porównaniu z bezpiecznymi lokatami – ocenia Żółtek. To też oznacza, że na wysokie zyski OFE w tym czasie nie ma co liczyć.

Jeśli fundusze emerytalne zakończą ten rok stratą, nie będzie to pierwszy taki przypadek w historii ich działania. W 2008 r. średnia stopa zwrotu OFE wyniosła minus 14 proc. Jednak gdy patrzy się na cały okres ich inwestowania, od 2000 do 2010 r., to średnioroczny wynik wynosi ponad 9 proc.

—k. o.

—jam, k.k.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.ostrowska@rp.pl

Tak dużych zakupów akcji jak w ostatnich dniach fundusze emerytalne nie zrobiły już dawno. W maju 2010 r. na papiery spółek wydały ok. 3 mld zł. Ale wówczas na giełdzie zadebiutował jeden z największych ubezpieczycieli w regionie – PZU – i tylko na jego walory w ofercie pierwotnej zarządzający przeznaczyli ok. 1,4 mld zł. Dotychczasowy miesięczny rekord padł w listopadzie 2009 r., gdy na akcje poszło ok. 3,5 mld zł (wtedy debiutowała PGE, na walory spółki OFE wydały ok. 2,5 mld zł).

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami