Zawirowania na rynku finansowym mają spore przełożenie na wysokość oszczędności Polaków gromadzonych w funduszach emerytalnych. Do wtorku wartość ich kapitału zmniejszyła się o ok. 14 mld zł, do ok. 220 mld zł. Wczoraj indeksy giełdowe na początku dnia zaczęły odrabiać straty, ale później znów ostro poszły w dół. Strata oszczędności przyszłych emerytów jeszcze więc się powiększyła.
– OFE inwestują w długim okresie i tak trzeba je oceniać – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.
Po ostatnim kryzysie, który zaczął się we wrześniu 2008 r., OFE potrzebowały ponad trzech lat, by wartość jednostek rozrachunkowych (na nie przeliczane są wpłacane składki) wróciła do poziomu sprzed załamania.
Dla większości z 15 mln klientów obecne spadki nie stanowią większego problemu – pod warunkiem że mają jeszcze wiele lat do zakończenia kariery zawodowej. Gorzej wygląda sytuacja tych klientów II filara, którzy planują właśnie przejść na emeryturę. Jeśli bowiem zdecydują się na ten krok, część świadczenia pochodząca z kapitałowej części systemu emerytalnego będzie nieco niższa. Nie będzie to jednak duży ubytek, bo kilku, kilkunastu złotych w skali miesiąca (kilku procent). Pocieszeniem jest fakt, że część pochodząca z OFE będzie stanowić nieznaczną część ich całego świadczenia. Odchodzący na emeryturę oszczędzali bowiem w OFE stosunkowo niedługi czas, a gros ich świadczenia będzie pochodziło z ZUS.
Według ostatnich danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego na koniec czerwca emeryturę z OFE (tzw. okresową) pobierało 1085 osób. Od początku roku liczba emerytów zwiększyła się o 310. Miesięcznie karierę zawodową kończy średnio kilkadziesiąt klientów OFE i zaczynają oni korzystać ze świadczenia okresowego. Z każdym rokiem ich liczba będzie rosła. Ostatni kryzys, a także obecne załamanie na giełdach, znów pokazują, jak ważna jest zmiana regulacji dotyczących OFE. Potrzebne jest stworzenie funduszy dopasowanych strategią do wieku oszczędzających, a tym samym także takich, które będą chroniły kapitał osób w wieku przedemerytalnym.