Rada Gospodarcza przy Premierze proponuje włączenie  służb mundurowych do systemu powszechnego z zachowaniem praw nabytych pracujących już funkcjonariuszy.  Kwestia sprawdzenia konstytucyjności obecnych rozwiązań miała stanąć na wokandzie TK, umorzono ją.

Janusz Kochanowski, poprzedni rzecznik praw obywatelskich, zwrócił się do TK z wnioskiem o sprawdzenie, czy system zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych nie narusza zasad równości i sprawiedliwości społecznej, czyli konstytucji.  Sprawę jednak umorzono, ponieważ następny rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz wniosek wycofała jesienią ubiegłego roku.

Janusz Kochanowski argumentował, że to, iż emeryturę z systemu powszechnego (czyli z ZUS) kobiety mogą dostać, gdy skończą 60 lat, a mężczyźni – 65 lat, a funkcjonariusze już po 15 latach służby, bez względu na to, ile mają lat, „prowadzi do nieuzasadnionego oraz niesprawiedliwego uprzywilejowania żołnierzy i funkcjonariuszy".  Przypomniał przy tym, że w ostatnich latach stopniowo eliminowano przywileje związane z wcześniejszymi emeryturami w ZUS.

„Rz" nie udało się uzyskać oficjalnego komentarza, dlaczego wniosek został wycofały, a postępowanie umorzone.  Przyczyny takiej decyzji są jednak wymienione we wniosku RPO oraz cytowane w dokumentacji TK. Rzecznik przyznaje, że po przeanalizowaniu zarzutów uważa je „za nietrafne". Powołuje się na dotychczasowe orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, gdzie odrębne systemy zaopatrzenia emerytalnego mundurówek z korzystniejszymi niż w przypadku innych rozwiązaniami nie są traktowane jako uprzywilejowanie.

Rzecznik przytoczył  m.in. wyrok ws. ustawy dezubekizacyjnej.