Pierwsze czytanie projektu obniżającego wysokość składki do OFE z 7,3 do 2,3 proc. naszych zarobków ma się odbyć w Sejmie w najbliższą środę. W czwartek ustawa trafi do Komisji Finansów Publicznych.
– Chcemy jak najszybciej przeprowadzić zmiany przez parlament, mamy po swojej stronie PSL, ale nie sądzę, aby opozycja przyjęła cięcie składki bez dyskusji – zaznacza Paweł Arndt, szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. – Jeśli ona się przeciągnie, możemy nie zdążyć z przegłosowaniem projektu i jego wejście w życie może się przesunąć.
Rząd zapowiedział wprowadzenie cięcia składki do OFE od maja tego roku, jednak już pojawiają się głosy, że bardziej prawdopodobna jest data 1 czerwca 2011 roku.
Arndt najbardziej obawia się wniosku o wysłuchanie publiczne. Oznacza to, że w ciągu 14 dni marszałek zobligowany zostanie do zorganizowania dyskusji w Sejmie, w której głos będą mogli zabrać zaproszeni eksperci. – Jeśli tak się stanie, możemy nie zdążyć z uchwaleniem zmian i termin 1 maja, jako moment wejścia w życie przepisów będzie nie do obronienia – wyjaśnia przewodniczący.
Złożenie wniosku wydaje się jednak przesądzone, bo już dziś w rozmowie z "Rz" zapowiedzieli to przedstawiciele opozycji. – Zamierzamy zorganizować publiczną dyskusję przede wszystkim dlatego, że informacja o proponowanych przez rząd zmianach jest niewystarczająca – twierdzi Beata Szydło z PiS. – Nie wszyscy się orientują, jak ma wyglądać cięcie składki. W jej ocenie to zbyt ważny projekt, aby należało się spieszyć z pracami nad nim. – To, że ministrowi Rostowskiemu brakuje pieniędzy, to nie powód, aby od razu przystępować do głosowania – wyjaśnia poseł. – Te zmiany mają dotknąć wszystkich Polaków.