OFE: będzie zakaz akwizycji od maja

Zakaz akwizycji na rynku wtórnym oraz nadzór społeczny nad funduszami emerytalnymi to nowości dodane pod projektu zmian w systemie emerytalnym. Towarzystwa emerytalne będą mogły oferować zarówno Indywidualne Konta Emerytalne jak i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego.

Publikacja: 02.03.2011 17:05

OFE: będzie zakaz akwizycji od maja

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Zakaz akwizycji na rynku wtórnym oraz nadzór społeczny nad funduszami emerytalnymi to nowości dodane pod projektu zmian w systemie emerytalnym. Towarzystwa emerytalne będą mogły oferować zarówno Indywidualne Konta Emerytalne jak i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego.

W środą Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera ostatni raz spotkał się z przedstawicieli Zespołu ds. ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej (KT). Temat dotyczył zaplanowanych rząd zmian w systemie emerytalnym chodzi m.in. o zmniejszenie składki do OFE, a tym samym więcej pieniędzy ma trafiać do ZUS na nowe subkonto. Rząd wprowadza także zachęty podatkowe — możliwość odliczania wpłat od podstawy opodatkowania dla osób, które zdecydują się odkładać na starość na Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia. Według planów zmiany mają wejść 1 maja.

W ubiegły czwartek zakończyły się konsultacje projektu. Lista zgłoszonych uwag jest długa. Różne zdanie na temat wprowadzanych zmian mają także partnerzy społeczni.

— Mamy częściowe poparcie różnych partnerów dla różnych segmentów naszej propozycji — powiedział Michał Boni dziennikarzom zaraz po zakończeniu prac Zespołu. — Kończymy dziś konsultacje tego projektu. Mamy przegląd stanowisk partnerów społecznych. Jest pewna wspólnota myślenia, dotycząca potrzeby szukania narzędzi, które zmniejszą deficyt i dług publiczny. Przedstawiciele różnych stron wskazują jednak na różne narzędzia. Rząd podtrzymuje jednak stanowisko — powiedział.

Obniżenie składki do OFE ma, zdaniem ministra, bardzo istotne znaczenie dla finansów publicznych.

 

 

Projekt zmian przedstawiony przez Boniego pod koniec stycznia został nieco poprawiony.

— Doprecyzowaliśmy niektóre zapisy. Choćby te dotyczące waloryzacji subkonta w ZUS. Zmiany dotyczą także zapisów o Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego — powiedział minister Boni.

W poprawionym projekcie nie ma już obowiązku tworzenia przez towarzystwa emerytalne Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Klient będzie mógł także skorzystać z IKZE, które proponuje inne PTE niż tylko te, w którym odkłada obowiązkowe składki emerytalne. PTE będą mogły tworzyć dedykowane dobrowolnemu oszczędzaniu fundusze, które nie będą podlegać takim samym ograniczeniom jak dziś OFE działające w ramach obowiązkowego systemu emerytalnego. Dotyczy to np. gwarancji, struktury portfela, strategii inwestycyjnej.

Co ciekawe PTE nie tylko będą zarządzać OFE, oferować klientom IKZE, ale również Indywidualne Konta Emerytalne. Wcześniej zakłądano, że PTE będą mogły mieć w ofercie jedynie IKZE. Po tej zmianie oba produkty emerytalne będzie mogły oferować pięć typów instytucji finansowych: PTE, banki, domy maklerskie, fundusze inwestycyjne oraz firmy ubezpieczeniowe.

— W IKE nie płaci się podatku na wyjściu, w IKZE nie będzie się go płacić na wejściu — powiedział Boni.

Jak zapowiedział, zgodnie z sugestiami partnerów, uda się prawdopodobnie od początku umożliwić wpłaty na IKZE w wysokości 4 proc. pensji. Początkowo rząd mówił, że wpłaty, które będzie można odliczyć od dochodu, wyniosą 2 proc., a z czasem wzrosną do 4 proc.

Zapewnił, że zasady dziedziczenie pieniędzy na nowym subkoncie w ZUS będą analogiczne do tych obowiązujących w OFE. A to oznacza, że ZUS, będzie także wypłacał spadkobiercom i uposażonym pieniądze w gotówce.

 

 

Michał Boni zapowiedział także, że pojawi się nadzór społeczny nad OFE. O to apelował m.in. OPZZ. Dziś taki nadzór jest w ZUS. W radzie nadzorczej tej instytucji zasiadają przedstawiciele związków zawodowych oraz organizacje pracodawców.

— Powstanie Społeczna Rada Bezpieczeństwa Emerytalnego przez Komisji Nadzoru Finansowanego składająca się z ośmiu przedstawicieli partnerów społecznych i niezależnych ekspertów, która zajmie się nadzorem nad II i III filarem — powiedział Boni.

Innym rozwiązaniem jest Komitet Monitorujący przy Komisji Trójstronnej.

W projekcie znalazł się także zapis o zakazie akwizycji na rynku wtórnym oraz zakaz wynagradzania za umowy transferowe, to oznacza, że akwizytorzy OFE nie będą mogli pozyskiwać klientów od konkurencji.

— Zdecydowanie nie przewidujemy wprowadzenia dobrowolności — mówi Boni. Zdecydowane nie rządu dotyczy także powrotu do składki do OFE na poziomie 7,3 proc.

— Nie chodzi tylko o bieżące problemy z wysokim deficytem i długiem publicznym — powiedział minister. W tym roku oszędności wynikające z obniżenia składki do OFE powodują zmniejszenie deficytu o 0,75 proc. PKB. — Może więcej. Do 2020 r. oszczędności wyniosą 180 mld zł — dodał Boni.

Choć powtórzył, że można rozmawiać o wyższej składce w przyszłości niż to co zaproponował rząd — 3,5 proc. od 2017 r. W czasie dyskusji w Zespole KT wskazywano na poziom ok. 5 proc. W piątek rano mają spotkać się jeszcze partnerzy społeczni i opracować wspólne stanowisko dotyczące dochodzenia do wyższej składki do OFE. Co istotne zdecydowany sprzeciw wobec zwiększeniu składki do OFE w przyszłości wyraża minister pracy Jolanta Fedak.

— Jeśli takie stanowisko będzie przedstawię je na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, a następnie na Rady  Ministrów — powiedział Boni.

W najbliższy piątek projekt ma przyjąć Komitet Stały Rady Ministrów (posiedzenie zaczyna się o 15.00), którego Boni jest szefem, a 8 marca projektem zajmie się rząd. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiedział na 24-25 marca nadzwyczajne posiedzenie Sejmu na temat zmian w OFE. Michał Boni powiedział z kolei, że pierwsze czytanie projektu może odbyć się 16 marca.

 

 

Wczorajsze posiedzenie Zespołu Komisji był znów pełne emocji.

— Dyskutowanie kompromisu po stronie pracodawców, związków zawodowych i rządu jest bezprzedmiotowe. Każda strona pozostaje przy swoim stanowisku — mówił po posiedzeniu Zespołu Mirosław Barszcz z BCC. — Minister Fedak mówiła, że OFE działają na szkodę emerytów. Trudno w takiej sytuacji mówić o kompromisie — dodał.

Jego zdanie, ustalenia Komisji Trójstronnej nie mają mocy wiążącej i  w Sejmie należy oczekiwać dyskusji politycznej i w Sejmie rozstrzygną się losy tego projektu.

— Od początku traktowaliśmy rozmowy w Komisji Trójstronnej jako początek drogi. Realne rozmowy się zaczną — mówi Barszcz.

Związki zawodowe chciały także gwarancji waloryzacji nowego konta w ZUS. Minister Boni zapewnił, że zapis ustawowy jest wystarczający. Według Solidarności tak jednak nie jest.

— Osiem z 16 naszych postulatów znalazło się w projekcie — mówiła Wiesława Taranowska z OPZZ. Jeden z głównych postulatów związku dotyczący dobrowolności uczestnictwa w OFE nie znalazł się jednak w projekcie. Wiceprzewodnicząca OPZZ zapowiedziała, że związek nadal będzie o to walczył. Zresztą należy oczekiwać batalii o dobrowolność w parlamencie. Zwłaszcza, że opowiadają się za nią wszystkie główne partie opozycyjne, a także koalicyjne PSL.

 

 

O możliwej koalicji niektórych partii w Sejmie powiedział premier Donald Tusk w wywiadzie dla "Polityki".

— Może się więc zdarzyć, na co wskazują publiczne wypowiedzi liderów PSL, PiS i SLD, że w Sejmie znajdzie się większość przeciwko propozycjom rządowym. Końcowym efektem politycznym będzie faktyczna likwidacja funduszy, a nie — jak chcieliby atakujący nas politycy i eksperci — utrzymanie systemu emerytalnego na dzisiejszych zasadach. I nie będę miał żadnej satysfakcji z tego powodu, że będą mógł pogratulować oponentom zadziwiającej krótkowzroczności — powiedział Donald Tusk.

Zdaniem premiera wprowadzenie dobrowolności to właśnie krok w stronę likwidacji OFE.

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak z PSL oznajmiła dziś, że jej partia poprze rządowy projekt w sprawie OFE, albo go uzupełni w Sejmie. Zapowiedziała jednak, że go uzupełni.

— Ten projekt nie rozwiązuje wszystkich problemów, m.in. nie rozwiązuje kwestii wypłat, to być może taką próbę podejmiemy w Sejmie — wyjaśniła.

Zdaniem Boniego przygotowanie dobrego projektu dotyczącego wypłat w tak krótkim czasie trudno sobie wyobrazić. Minister Fedak od dawna opowiada się także za dobrowolnym uczestnictwem Polaków w OFE.

Michał Boni zapowiedział, że rząd niezwłocznie rozpocznie też prace nad projektem poprawiającym efektywność OFE. Taki projekt powstał już jesienią. Obecnie trzeba go dostosować do niższej składki, która ma trafiać do OFE. Projekt zakłada powstanie funduszy emerytalnych dopasowanych strategią do wieku oszczędzających. Zmianę benchmarków na zewnętrzne do których odnosi się wyniki inwestycyjne OFE oraz w opłatach pobieranych przez te instytucje.

— Jeśli chcemy by Sejm tej kadencji zajął się projektem, to musi on trafić do niego do czerwca — powiedział Michał Boni.

Zakaz akwizycji na rynku wtórnym oraz nadzór społeczny nad funduszami emerytalnymi to nowości dodane pod projektu zmian w systemie emerytalnym. Towarzystwa emerytalne będą mogły oferować zarówno Indywidualne Konta Emerytalne jak i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego.

W środą Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera ostatni raz spotkał się z przedstawicieli Zespołu ds. ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej (KT). Temat dotyczył zaplanowanych rząd zmian w systemie emerytalnym chodzi m.in. o zmniejszenie składki do OFE, a tym samym więcej pieniędzy ma trafiać do ZUS na nowe subkonto. Rząd wprowadza także zachęty podatkowe — możliwość odliczania wpłat od podstawy opodatkowania dla osób, które zdecydują się odkładać na starość na Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia. Według planów zmiany mają wejść 1 maja.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami