Obniżenie składki trwałoby od dwóch do pięciu lat. W tym czasie rząd powinien przeprowadzić reformę finansów publicznych.
- To jest nasze pole negocjacyjne - powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. - Rozumiemy problemy finansów publicznych. Podobnie uważa inna konfederacja Pracodawcy RP. - Zgodzimy się na zaplanowane przez rząd obniżenie składki przekazywanej z naszych wynagrodzeń do OFE ale tylko na trzy lata. Po tym czasie do funduszy miałoby tak jak obecnie trafiać 7,3 procent naszej płacy - zaznaczyła Magdalena Janczewska, ekspert Pracodawców RP. Następne spotkanie zespołu za tydzień.
[wyimek][b]15 mln ludzi[/b] - jest członkami otwartych funduszy emerytalnych[/wyimek]
Spotkanie zespołu poświęcone było przeanalizowaniu założeń makroekonomicznych i prognoz wysokości przyszłych emerytur po wprowadzeniu propozycji rządowej.
- Ministerstwo finansów nie obroniło swoich prognoz, gdzie po zmianach emerytura była by bardziej korzystna - uważa Jeremi Mordasewicz. - Przy zastosowaniu modelu resortu, ale wprowadzeniu bardziej realnych założeń makroekonomicznych, przy obecnym podziale składki przyszłe emerytury będą wyższe niż po zastosowaniu zmian rządowych. - ekspert Lewiatana uważa, że część założeń makroekonomicznych jest nierealna. Takie jest prognozowanie przez reform finansów, że wynagrodzenia realnie będą rosły o ok 1,5 raza szybciej niż PKB oraz, że fundusze będą ponad 80 proc aktywów inwestowały w giełdzie. - Gdy wykluczy się te nierealne założenia wartość przyszłych emerytur nieco się zmienia - dodaje Mordasewicz.