Pracodawcy: jeśli obniżać składkę do OFE, to na krótko

Pracodawcy, członkowie Komisji Trójstronnej, wstępnie powiedzieli, że zgodzą się na czasową obniżkę składki emerytalnej, przekazywanej do OFE na kilka lat, pod warunkiem, że potem wróci do wcześniejszego poziomu 7,3 proc, albo przynajmniej do 5 proc.

Publikacja: 04.02.2011 17:47

Obniżenie składki trwałoby od dwóch do pięciu lat. W tym czasie rząd powinien przeprowadzić reformę finansów publicznych.

- To jest nasze pole negocjacyjne - powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. - Rozumiemy problemy finansów publicznych. Podobnie uważa inna konfederacja Pracodawcy RP. - Zgodzimy się na zaplanowane przez rząd obniżenie składki przekazywanej z naszych wynagrodzeń do OFE ale tylko na trzy lata. Po tym czasie do funduszy miałoby tak jak obecnie trafiać 7,3 procent naszej płacy - zaznaczyła Magdalena Janczewska, ekspert Pracodawców RP. Następne spotkanie zespołu za tydzień.

[wyimek][b]15 mln ludzi[/b] - jest członkami otwartych funduszy emerytalnych[/wyimek]

Spotkanie zespołu poświęcone było przeanalizowaniu założeń makroekonomicznych i prognoz wysokości przyszłych emerytur po wprowadzeniu propozycji rządowej.

- Ministerstwo finansów nie obroniło swoich prognoz, gdzie po zmianach emerytura była by bardziej korzystna - uważa Jeremi Mordasewicz. - Przy zastosowaniu modelu resortu, ale wprowadzeniu bardziej realnych założeń makroekonomicznych, przy obecnym podziale składki przyszłe emerytury będą wyższe niż po zastosowaniu zmian rządowych. - ekspert Lewiatana uważa, że część założeń makroekonomicznych jest nierealna. Takie jest prognozowanie przez reform finansów, że wynagrodzenia realnie będą rosły o ok 1,5 raza szybciej niż PKB oraz, że fundusze będą ponad 80 proc aktywów inwestowały w giełdzie. - Gdy wykluczy się te nierealne założenia wartość przyszłych emerytur nieco się zmienia - dodaje Mordasewicz.

Michał Boni, szef zespołu doradców premiera Donalda Tuska i minister w KPRM stwierdził, że nad częścią założeń będą trwały jeszcze analizy, jednak jego zdaniem możliwe jest osiągnięcie ponad 70 proc. wskaźnika zatrudnienia w ciągu najbliższych dziesięciu lat.

Michał Boni, szef zespołu doradców premiera Donalda Tuska i minister w KPRM stwierdził, że nad częścią założeń będą trwały jeszcze analizy, jednak jego zdaniem możliwe jest osiągnięcie ponad 70 proc. wskaźnika zatrudnienia w ciągu najbliższych dziesięciu lat.

Na spotkaniu nie było Jolanty Fedak, minister pracy. Pracodawcy i związki zawodowe nie kryli zdziwienia, że rząd konsultuje z nimi jeden projekt ustawy, a członek rządu w tym samym czasie inny pomysł wprowadza jako poprawkę poselską do Sejmu. Są nieco skonfundowani poprawką, jaką w środę zgłosił Franciszek Stefaniuk (PSL) do ustaw dot. zabezpieczenia społecznego, obniżająca wysokość składek do OFE z 7,3 do 2,3 proc. Poparła ją z mównicy minister Fedak. Michał Boni, minister w kancelarii premiera, który prowadzi konsultacje z partnerami społecznymi, poprawkę określił jako "drogę nie tylko na skróty, ale taką, która wiedzie na manowce. - Uważam, że to była propozycja destrukcyjna - dodał Boni.

Szef sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny (gdzie obecnie powinna być procedowana poprawka) Sławomir Piechota (PO) uważa, że ponieważ wykracza ona poza pierwotny projekt ustawy, nie może być przyjęta. Wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o opinię w tej sprawie. Najbliższe posiedzenie komisji odbędzie się na posiedzeniu za dwa tygodnie.

Zgodnie z rządowym projektem, zamiast 7,3-proc. składki, do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafiać 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na indywidualnych kontach osobistych w ZUS. Docelowo w 2017 r. do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc. składki, a 3,8 proc. na subkonta w ZUS. Rząd chce ograniczyć w ten sposób przyrost długu publicznego i deficytu.

Obniżenie składki trwałoby od dwóch do pięciu lat. W tym czasie rząd powinien przeprowadzić reformę finansów publicznych.

- To jest nasze pole negocjacyjne - powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. - Rozumiemy problemy finansów publicznych. Podobnie uważa inna konfederacja Pracodawcy RP. - Zgodzimy się na zaplanowane przez rząd obniżenie składki przekazywanej z naszych wynagrodzeń do OFE ale tylko na trzy lata. Po tym czasie do funduszy miałoby tak jak obecnie trafiać 7,3 procent naszej płacy - zaznaczyła Magdalena Janczewska, ekspert Pracodawców RP. Następne spotkanie zespołu za tydzień.

Pozostało 83% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami