W mijającym roku reforma tzw. kapitałowej części systemu emerytalnego stała się jednym z najbardziej gorących tematów gospodarczych. Rząd planuje bowiem dość istotne zmiany w działalności funduszy. Możliwe, że po dzisiejszym posiedzeniu rady ministrów premier Donald Tusk poinformuje, jakie zmiany zamierza wprowadzić koalicja PO – PSL. Tymczasem w tle publicznej dyskusji na temat zmian dotyczących OFE pozostają ludzie, którzy odpowiadają za to, żeby przyszłe emerytury prawie 15 mln Polaków oszczędzających w II filarze były jak najwyższe. Zwykle w każdym funduszu pracują kilkuosobowe zespoły zarządzające aktywami. Im większymi środkami klientów zarządza dany fundusz, tym więcej osób w zespole inwestycyjnym. Osobami najdłużej związanymi z obecnym funduszem są w tym gronie Grzegorz Chłopek z ING, Rafał Mikusiński z Amplico czy Marcin Żółtek z Avivy (wcześniej CU). Wszystkich zarządzających aktywami OFE zapytaliśmy m.in. o ocenę sytuacji na rynku w 2011 r. i strategie inwestycyjne funduszy na przyszły rok.
Mijający rok OFE mogą zaliczyć do udanych pod względem wyników inwestycyjnych. Ponownie zakończą go dwucyfrowym zyskiem (ok. 11 proc.). Choć do końca roku zostało jeszcze kilka dni i sesji giełdowych, to nic nie powinno już zmienić tej sytuacji. Dla porównania – w ubiegłym roku wartość jednostek rozrachunkowych zwiększyła się o 14,3 proc. W mijającym roku giełda rosła wolniej niż w 2009 r., a na stopę zwrotu OFE wpływ miały także obligacje, które stanowią około połowy ich portfeli inwestycyjnych. Kolejny rok istotnie zwiększyły się aktywa będące w zarządzaniu funduszy, o ponad 40 mld zł, podobnie jak w 2009 r. Obecnie wynoszą prawie 220 mld zł.