– Problem przyszłorocznych emisji nie dotyczy tylko branży chemicznej, która ma związane z nimi plany, ale jest dużo szerszy – uważa Monika Kalwasińska z DM PKO BP. – Podstawowe pytanie brzmi: czy na rynku będzie wystarczająco dużo gotówki? To z kolei wiąże się z ewentualną zmianą przepisów, w wyniku której otwarte fundusze emerytalne mogą być pozbawione napływu części nowych kapitałów – wyjaśnia „Rz” przedstawicielka DM PKO BP.
[srodtytul]Akcje czy prywatyzacja?[/srodtytul]
W sytuacji, gdyby OFE miały mniej pieniędzy niż dotychczas, ciekawszą ofertą niż zakup nowych akcji spółek notowanych już na GPW może być dla nich udział w prywatyzacji. MSP planuje kontynuację tego procesu. Prywatyzacyjne oferty mogą być sporą konkurencją dla zapowiedzianych już emisji papierów Azotów Tarnów czy Ciechu. – Spółki będą ze sobą konkurowały o inwestorów – podkreśla Kalwasińska.
Tarnowskie zakłady chciałyby w 2011 r. sprzedać tyle nowych akcji, aby ściągnąć z rynku 150 mln zł. Pieniądze miałyby pozwolić m.in. spłacić kredyt, jaki wzięły na zakup większościowego pakietu ZAK (d. Zakłady Azotowe Kędzierzyn). Wcześniej, bo już wiosną, może dojść do emisji 23 mln nowych akcji Ciechu. Spółka w zeszłym tygodniu złożyła w KNF prospekt emisyjny. Rynkowa wartość takiego pakietu papierów to dziś ponad 560 mln zł. Na początku roku, w związku z planowanym przejęciem Anwilu, o wypuszczeniu akcji myślał także zarząd Zakładów Azotowych Puławy. Łączna wartość chemicznych emisji może przekroczyć nawet miliard złotych.
– Sądzę, że wartość emisji Ciechu wynieść może około 250 mln zł – mówi „Rz” Tomasz Kasowicz, analityk z Erste Group. – Rynkowa koniunktura się poprawiła, więc nawet gdy do emisji Azotów Tarnów dojdzie w tym samym czasie, nie powinno być większych problemów ze sprzedażą akcji obu spółek – dodaje. Ewentualny zakup Anwilu przez Puławy byłby, jego zdaniem, powodem do emisji akcji. Kasowicz uważa jednak, że puławskie zakłady w najbliższym czasie na taką akwizycję się nie porwą.