— W naszej ocenie jesteśmy w przededniu podjęcia decyzji — tak komentuje Ewa Lewicka, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).
Premier Donald Tusk, jak i minister jego kancelarii Michał Boni zapowiedzieli, że do świat zapadną decyzje czy i jak zmieniać w działalności funduszy emerytalnych, a dokładnie czy zostanie zmieniony sposób przekazywanie składki do OFE. Ma to pomóc polskim finansom.
Niedawno szef Komisji Europejskiej José Barroso powiedział, że przy ocenie polskiego zadłużenia i deficytu będzie brany pod uwagę fakt, że przeprowadziliśmy reformę emerytalną. W jaki sposób, to zostanie dopiero określone.
Według Ewy Lewickiej decyzje dotyczące OFE powinny zapaść dopiero wtedy, gdy będą znane właśnie techniczne rozwiązania, co ma się stać między styczniem a lutym.
— Wydaje się jednak, że dyskusja zabrnęła tak daleko, że premier zdecyduje się coś ustalić i przekazać stanowisko — mówi Ewa Lewicka. Jak dodaje za Michałem Boni, OFE stały się kozłem ofiarnym sytuacji fiskalnej państwa. Do tego oczernianym przez polityków. — Nie ma żadnych racjonalnych powodów do tego, by w sposób radykalny zmieniać system emerytalny, doprowadzić do jego destabilizacji i dekonstrukcji. Jeśli pojawiały się powody, to pochodziły z zewnętrznego otoczenia, potrzeb fiskalnych państwa — mówi Ewa Lewicka.