Według premiera zmiany w systemie będą bezpieczne

Premier Donald Tusk zapewnił kolejny raz, że rewolucji nie będzie. Polska nie pójdzie śladem Węgier

Publikacja: 08.12.2010 04:12

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

– Jesteśmy blisko uzgodnienia takich zmian w systemie emerytalnym, by przyszli emeryci mieli pewność, że ich składki są bezpieczne – mówił wczoraj po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. Zapowiedział, że do końca roku zostanie opracowany projekt finansowania emerytury w II filarze.

– U nas dyskusje nie idą w kierunku niebezpiecznym dla OFE. Szukamy rozwiązania, które będzie bezpieczne dla wszystkich trzech wierzchołków tego trójkąta, czyli: przyszłych emerytów, budżetu państwa, OFE. Uważam, że je znajdziemy – powiedział premier.

Minister finansów powiedział wczoraj, że Polska na pewno nie planuje demontażu systemu w stylu węgierskim. Marek Belka, prezes NBP, przyznał w redakcji „Rz”, że polskiej reformy trzeba bronić, ale nie znaczy to, że nie zostały popełnione błędy. – Przy projektowaniu zostały przyjęte nierealistyczne założenia. Dziś minister finansów ma duży problem i musi coś zrobić, aby koszty reformy nie obciążały statystyk budżetowych. Dlatego zgłaszane są propozycje, które właściwie należałoby poprzeć – dodał.

Pojawiło się kilka propozycji zmian w kapitałowej części systemu emerytalnego. Poniżej te najważniejsze.

1 Część składki Do OFE przekazywana w obligacjach emerytalnych

[b]+ Plusy[/b]

- redukcja deficytu budżetowego i potrzeb pożyczkowych państwa – jej skala zależy od tego, jaka część składki będzie w obligacjach

- reforma emerytalna jest kontynuowana

- ujawnienie zobowiązań emerytalnych

[b]–Minusy[/b]

- skomplikowany instrument finansowy

- obligacje bez płynności

- negatywny wpływ na rynek kapitałowy, jeśli się okaże, że OFE dostają mało gotówki, a dużo obligacji

- nie wiadomo, co na taki instrument powie Eurostat

Zdaniem premiera Donalda Tuska obligacje emerytalne są elementem porozumienia w sprawie zmian w OFE. Nie będzie ono wymagało akceptacji ani konsultacji ze strony Brukseli. Prof. Marek Góra z SGH mówi, że obligacje rozwiązują bieżące problemy Polski, pozwalają nie przekroczyć progu 55 proc., ale trzeba przyjąć, że będzie to rozwiązanie przejściowe. Ważne jest, by cała składka nie trafiała do OFE w formie obligacji. – Obligacje będą oprocentowane nominalnym wzrostem PKB z poprzedniego roku – mówi Góra. Będą to papiery o długim terminie wykupu.

Większość ekspertów ocenia, że obligacje emerytalne to najlepszy pomysł ze wszystkich, które pojawiają się w dyskusji o zmianach w II filarze mających poprawić wskaźniki długu i deficytu. – Bardzo łatwo będzie można z nich się wycofać, gdy poprawi się sytuacja w kraju – mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH, była wiceminister pracy i polityki społecznej.

– Teraz można już tylko próbować ograniczać wpływ funduszy na wynik zadłużenia choćby poprzez zmniejszanie skali refinansowania długu – uważa prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów. W jego ocenie pomysł emisji obligacji emerytalnych jest bardzo dobry i może być sposobem na wyprowadzenie części pieniędzy z OFE do funduszu w ramach FUS.

Według Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową obligacje emerytalne to rodzaj „uzusowienia OFE” – niczego nie załatwiają, a wprowadzają zamieszanie.

2 Zawieszenie przekazywania składki na dwa – trzy lata

[b]+ Plusy[/b]

- duże korzyści budżetowe – 23 mld zł rocznie

[b]– Minusy[/b]

- zaniechanie reformy

- zły wpływ na rynek kapitałowy

- w przyszłości może się obniżyć wielkość emerytur lub będą podwyższane podatki

- ryzyko, że zadłużenie będzie dalej się pogłębiać

- złe reakcje społeczne

- możliwe upadłości OFE

Ewa Lewicka, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, mówi, że ten pomysł oznaczał odroczoną likwidację OFE. Bez przychodów z opłaty od składki poradziłoby sobie siedem – osiem towarzystw z 14 działających. Pomysł promuje minister pracy Jolanta Fedak, która uważa, że da to czas na rozwiązanie problemu, jakim są fundusze emerytalne.

Wiktor Wojciechowski, ekonomista FOR, uważa, że zawieszenie składki na jakiś czas daje przejściowy efekt obniżenia długu publicznego. Jakub Borowski, ekonomista Invest-Banku, przestrzega przed myśleniem, że przekazanie całej składki do ZUS zmniejszy nasz dług publiczny. W długim okresie trzeba będzie spłacić zobowiązania emerytalne.

3 Część składki zamiast do OFE trafia do ZUS

[b]+ Plusy[/b]

- obniżenie deficytu

- nie trzeba tworzyć nowych instrumentów – obligacji

[b] – Minusy[/b]

- dłużej system emerytalny staje się neutralny dla finansów państwa

- ryzyko obniżenia wysokości przyszłych świadczeń (waloryzacja składek w ZUS ma być niska i to już niebawem)

Według Piotra Lewandowskiego z Instytutu Badań Strukturalnych skoro przekazywanie składki do OFE jest księgowane jako wydatek, czyli zwiększa deficyt, a przekazywanie składki do ZUS nie jest wydatkiem, więc deficytu nie zwiększa, to z księgowego punktu widzenia najlepiej nie przekazywać do OFE nic.

– Ale czy to zmniejsza faktyczny dług państwa wynikający ze zobowiązań wobec płacących składki? Oczywiście nie – dodaje.

– Jesteśmy blisko uzgodnienia takich zmian w systemie emerytalnym, by przyszli emeryci mieli pewność, że ich składki są bezpieczne – mówił wczoraj po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. Zapowiedział, że do końca roku zostanie opracowany projekt finansowania emerytury w II filarze.

– U nas dyskusje nie idą w kierunku niebezpiecznym dla OFE. Szukamy rozwiązania, które będzie bezpieczne dla wszystkich trzech wierzchołków tego trójkąta, czyli: przyszłych emerytów, budżetu państwa, OFE. Uważam, że je znajdziemy – powiedział premier.

Pozostało 90% artykułu
Emerytura
Jak szybko sprawdzić stan konta PPK? Są dwa sposoby
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają