Projekt założeń zmian w działalności funduszy emerytalnych został przygotowany przez ministra w Kancelarii Premiera Michała Boniego i pod koniec października rozesłany do konsultacji. Dziś jego los jest w zawieszeniu. To efekt rozważań rządu na temat głębszych zmian w systemie emerytalno-rentowym.
Rada Gospodarcza przy premierze zaproponowała bowiem, by zmniejszyć składkę przekazywaną OFE w formie gotówki z 7,3 do 3 proc. Resztę, czyli 4,3 proc., fundusze miałyby dostawać w formie obligacji emerytalnych. Michał Boni walczy, by część, którą OFE otrzymują w gotówce, była jak największa, nie mniejsza niż 5 proc.
– Z punktu widzenia klienta im składka, która trafia do OFE, będzie bliższa 7,3 proc., tym lepiej dla wysokości jego przyszłej emerytury – mówi Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU.
Bez względu na to, jaka koncepcja wygra, a powinno to być wiadome w krótkim czasie, przygotowane założenia będą wymagały korekty. Przyznaje to także Michał Boni.
[wyimek]10 procent od tylu do nawet 20 proc. wyższą emeryturę miała dać poprawa efektywności OFE[/wyimek]