– Będziemy raczej szukali rozwiązań, które nie będą groziły demontażem systemu i będą miały na uwadze interes przyszłych emerytów – powiedział szef rządu.
Jego zdaniem jest kilka ciekawych propozycji w sprawie zmian w systemie emerytalnym. Zaznaczył jednak, że wolałby kilka dni spokoju i dyskrecji. Zapewnił, że państwo nie zamierzało i nie zamierza sięgać po czyjekolwiek emerytury ani oszczędności.
– Będziemy szukali rozwiązań, które może nie będą korzystne z punktu widzenia wszystkich instytucji, które się tym zajmują, ale będą miały na celu pełne bezpieczeństwo emerytur dzisiejszych i przyszłych – powiedział. Dodał, że nowe rozwiązania spowodują, że sposób obracania pieniędzmi gromadzonymi na emerytury będzie “trochę oszczędniejszy”. W opinii szefa rządu polski system emerytalny (stary i nowy) jest bardzo drogi, także z punktu widzenia podatnika. Polski nie stać na to, żeby przy okazji oszczędzania na emerytury niektórzy na nich zarabiali.
Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze, mówił w TVN 24, że nowy system emerytalny wprowadzony w 1999 r. nigdy nie będzie neutralny dla finansów publicznych. – Jedna trzecia długu została wygenerowana przez niezrównoważenie między starym a nowym systemem – powiedział. Jego zdaniem potrzebna jest decyzja o reformie starego systemu (m.in. mundurowych) oraz o tym, jak liczyć składki i jak je przekazywać.
Od kilku dni trwa burza na temat systemu emerytalnego.