Boni: potrzebny przegląd systemu emerytalnego

Do końca wakacji pojawiają się nowe propozycje zmian w działalności funduszy emerytalnych — zapowiedział wczoraj Michał Boni, szef doradców Premiera

Publikacja: 23.06.2010 13:41

Według Michała Boniego, do końca wakacji mają pojawić się nowe propozycje, których celem ma być podn

Według Michała Boniego, do końca wakacji mają pojawić się nowe propozycje, których celem ma być podniesienie efektywności II filara emerytalnego

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

— Marnujemy czas jeśli nie rozmawiamy o podnoszeniu efektywności II filara — mówił Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, na III Forum Finansowym. Jego zdaniem tylko dzięki temu Polacy mogą mieć wyższe emerytury. — Nie mówmy ile oszczędzimy z punktu widzenia finansów publicznych, ale ile możemy dać ludziom — dodał. Skrytykował w ten sposób propozycje resortu pracy na zmiany w systemie emerytalnym, które sprowadzają się m.in. do obniżenia składki, która trafia do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc., powrotu do ZUS osób w wieku przedemerytalnym i wprowadzenie możliwości wycofanie pieniędzy z OFE po przejściu na emeryturę. Celem tych zmian jest poprawa sytuacji finansów państwa.

— Nie powinniśmy zabierać kapitału przeznaczonego na oszczędzanie — mówił minister w kontekście propozycji obniżenia składki, która trafia do OFE. I przestrzegał przed pośpiesznym szukaniem oszczędności w systemie emerytalnym. A tak jest z pomysłem przedstawionym w ubiegłym roku w Polsce, z którego teraz „trudno się wycofać niektórym”.

— Odbierając OFE 1 punkt składki trzeba zwiększyć składkę do ZUS o 2 punkty, by utrzymać i tak niską stopę zastąpienia (relację wysokości emerytury do ostatnich zarobków) — przekonywał prof. Marian Wiśniewski z UW.

W opinii Boniego dyskutując o podnoszeniu efektywności OFE powinniśmy wyciągnąć lekcję z 2009 r. i ochronić ludzi przed tym, że ich kapitał emerytalny może zmaleć przed przejściem na emeryturę. A to oznacza tworzenie subfunduszy emerytalnych dopasowanych strategią inwestycyjną do wieku oszczędzających. Zarówno bezpiecznych, chroniących kapitał, jak i bardziej agresywnych dla młodych osób. Za nimi opowiedział się także Stanisław Kluza, szef Komisji Nadzoru Finansowego. Według Boniego efektywność II filara zwiększy też szerszy portfel inwestycyjny, a konkurencję między OFE tzw. bechmarki zewnętrzne, do których będzie się odnosić wyniki inwestycyjne OFE. Dziś fundusze porównują się do średniej stopy zwrotu wypracowanej przez całą branże.

— I to wszystko. Po co tyle ideologicznego konfliktu? Po co całe to napięcie? — pytał Michał Boni na forum zorganizowanej przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową oraz grupę AXA na temat wpływu demografii i gospodarki na system emerytalny. — Pakiet zmian jest prosty. Dziś jednak jest wykorzystywany przez polityków do tego by tworzyć napięcie publiczne i straszyć — dodał.

Stanisław Kluza podkreślił duże stabilizujące znaczenie OFE dla rynku finansowego. Jego zdaniem, benchmarki należy powiązać z systemem kar i nagród dla OFE oraz zabezpieczeniem kapitałowym, gdyby w którymś z funduszy pojawiła się pokusa dokonywania inwestycji obciążonych nadmiernym ryzykiem. Kluza stwierdził również, że istnieje potrzeba ograniczania kosztów towarzystw emerytalnych, zwłaszcza tych związanych z akwizycją.

Michał Boni przyznał, że do końca wakacji pojawiają się propozycje zwiększające efektywność II filara. Nie wiadomo czy wyjdą one z Kancelarii Premiera czy jako inicjatywa poselska. — Sposób i poziom wynagradzania PTE mogą być dyskutowane. Nie należy jednak tego mylić z proporcjami podziału składki — mówił prof. Marek Góra z SGH. W jego opinii docelowo w portfelach OFE nie powinno być obligacji skarbowych i należałoby je zastąpić innymi instrumentami. Nie jest to jednak aż tak pilne dziś.

Zdaniem obecnych na forum problem, który resort pracy z poparciem finansów, chce rozwiązać przez zmniejszenie składki do OFE, czyli zwiększający się dług jawny dzięki przekazywaniu składki do OFE, należy rozwiązywać przekonując inne kraje do innego przedstawiania zadłużenia. Zwłaszcza, że Polska poprzez istnienie OFE zmniejsza przyszłe zobowiązania państwa do wypłaty świadczeń, czyli tzw. dług ukryty.

— Rok prezydencji Polski w Unii Europejskiej można wykorzystać by przekonać inne kraje do tego by zmienić sposób księgowania długu zgodnie z rzeczywistością. Pomaga nam w tym łączenie prezydencji z Węgrami, które są w podobnej sytuacji — mówił prof. Marek Góra z SGH. Przyznał także jednak, że politycy w Europie boją się jednak dokonać takiej zmiany, bo wówczas okaże się, że w wielu krajach rzeczywisty dług, włączając przyszłe zobowiązania emerytalne, jest ogromny.

Zdaniem Michała Boniego debatę na ten temat można zacząć już wcześniej. Przyznał, że prace nad tym już trwają. Ważne będzie zaś przekonanie do tego m.in. Jose Barroso, prezydenta Komisji Europejskiej i Janusza Lewandowskiego, komisarza ds. budżetu. Krzysztof Lutostański podkreślił, że kraje takie jak Grecja czy Hiszpania, które dziś mają największe problemy z finansami publicznymi, wypłacają najwyższe świadczenia w relacji do ostatnich zarobków osób, które je pobierają.

Prelegenci forum przypomnieli, że reforma została wprowadzona po to by uniknąć katastrofy finansów publicznych. System emerytalny nie ma zaś realnego wpływu na wielkość długu publicznego. Agnieszka Chłoń- Domińczak z SGH, była wiceminister pracy, przypomniała zaś, że deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w ZUS wynika między innego z przedłużenia przywilejów emerytalnych oraz obcięcia składki rentowej. — Czyli jest to efekt bieżących decyzji politycznych — podkreśliła. Według Michała Boniego ważne jest także to aby zwiększać aktywność Polaków w III filarze, czyli aby dobrowolnie, dodatkowo oszczędzali na emeryturę, czemu będą także służyć zachęty do tego. Dla systemu emerytalnego i jego kondycji potrzebne jest także wydłużanie aktywności zawodowej Polaków i podnoszenia wskaźnika zatrudnienia.

— Trzeba podkreślać związek między aktywnością zawodową, a wysokością emerytury. Należy też rozpocząć debatę nad wiekiem emerytalnym. Powtarzam debatę. Wydłużanie wieku powinno zaś zostać wprowadzane w dużym wyprzedzeniem, by ludzie mieli czas na przygotowanie się do tego — mówił Michał Boni. Dodał także, że system docelowo powinien być powszechny dla wszystkich.

— Marnujemy czas jeśli nie rozmawiamy o podnoszeniu efektywności II filara — mówił Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, na III Forum Finansowym. Jego zdaniem tylko dzięki temu Polacy mogą mieć wyższe emerytury. — Nie mówmy ile oszczędzimy z punktu widzenia finansów publicznych, ale ile możemy dać ludziom — dodał. Skrytykował w ten sposób propozycje resortu pracy na zmiany w systemie emerytalnym, które sprowadzają się m.in. do obniżenia składki, która trafia do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc., powrotu do ZUS osób w wieku przedemerytalnym i wprowadzenie możliwości wycofanie pieniędzy z OFE po przejściu na emeryturę. Celem tych zmian jest poprawa sytuacji finansów państwa.

Pozostało 88% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami