Z informacji „Rz” wynika, że eksperci z Rady Gospodarczej, która doradza premierowi Donaldowi Tuskowi, zajmowali się kwestiami OFE. Opowiadają się oni za dokończeniem reformy emerytalnej, w tym za podniesieniem wieku emerytalnego, ale przeciw zmianom proponowanym przez ministrów pracy Jolantę Fedak i finansów Jacka Rostowskiego. Ministrowie chcą obniżenia składki, która trafia do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc.
We wtorek wieczorem Jan Krzysztof Bielecki, który stoi na czele rady, mówił w „Kropce nad i” w TVN 24, że to państwo powinno kontrolować system wypłacania świadczeń emerytalnych z II filaru. Początkowo zakładano, że emerytury z kapitałowej części systemu będą wypłacać specjalne prywatne zakłady emerytalne. Później, że tańszym rozwiązaniem będzie powierzenie tego zadania istniejącym towarzystwom ubezpieczeń na życie lub ZUS. Na ZUS stawia minister Fedak, proponując też jednorazową wypłatę środków zgromadzonych w II filarze.
Tymczasem w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Jolanta Fedak zarzuciła towarzystwom emerytalnym i Izbie Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE), że stosują zmowę cenową. – Wszystkie fundusze stosowały wobec klientów maksymalne opłaty rekomendowane przez Izbę – powiedziała minister w rozmowie z gazetą.
[wyimek]14,5 mln - tyle osób należy do funduszy emerytalnych[/wyimek]
Jolanta Fedak podała także, że wysłała w tej sprawie zapytanie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Nadzór przekonuje, że to nie jego kompetencje, a UOKiK analizuje otrzymane pismo. Odpowiedzi można spodziewać się najwcześniej za tydzień lub dwa tygodnie.