Ponad 400 mln zł wyniosły w 2009 r. koszty towarzystw emerytalnych związane z akwizycją – wynika z szacunków "Rz". A jak będzie w tym roku?
Będziemy obserwować dwa ścierające się trendy. Z jednej strony obniżenie prowizji od składki spowoduje, że część towarzystw emerytalnych będzie dążyła do ograniczenia kosztów akwizycji. Z drugiej zaś informacje o planowanym zakazie akwizycji zachęcają PTE do wykorzystania szansy na pozyskanie dodatkowych klientów – uważa Hubert Kostrzyński, marketing manager grupy Aegon w Polsce.
Pierwsze informacje wskazują, że liczba osób, która zmieniła fundusz na inny w pierwszym tegorocznym transferze, może być niższa – nawet o ok. 20 proc. – niż w listopadzie ubiegłego roku (w każdym z czterech ubiegłorocznych transferów fundusz zmieniło nieco ponad 140 tys. osób). To oznaczałoby, że przynajmniej część towarzystw nie pozyskuje już tak chętnie klientów od konkurencji. Zdaniem przedstawicieli branży należy też oczekiwać w tym roku spadku prowizji dla akwizytorów. Większość towarzystw nie chce jednak rozmawiać na ten temat. Zasłania się tajemnicą handlową.
– Spodziewam się, że w trakcie roku prowizje dla akwizytorów spadną w zależności od funduszu od kilkunastu do nawet 40 proc. – mówi przedstawiciel średniej wielkości OFE.
System wynagradzania akwizytorów oparty jest na zasadzie – im wyższe aktywa i składka zdobytego klienta, tym wyższą prowizję otrzymuje pośrednik. Od dobrej umowy akwizytor mógł jeszcze do niedawna zyskać nawet 1,6 – 1,7 tys. zł. Przeciętnie za klienta z rynku wtórnego trzeba mu zapłacić ok. 700 zł. Za osobę, która pierwszy raz zapisuje się do OFE – kilkaset złotych, ale nie więcej niż 400 zł.