W tym roku na różne przywileje emerytalne wydamy ok. 25 mld zł. Największa jest dotacja do ubezpieczeń rolniczych, bo pochłania ponad 13 mld zł. Do niespełna 500 tys. emerytowanych górników, żołnierzy, policjantów, pracowników więziennictwa, sędziów oraz prokuratorów budżet państwa dopłaci kolejne ok. 12 mld zł. Niektóre grupy zawodowe nie odprowadzają składek na emerytury lub płacą je znacznie mniejsze niż pracownicy. Mają też prawo do wcześniejszego kończenia służby (np. mundurowi po 15 latach). Te przywileje są finansowane przez budżet.
Rząd obiecuje, że zmieni system rolniczy i służb mundurowych. Z nieoficjalnych zapowiedzi wynika, że mają zostać zmodyfikowane zasady ubezpieczenia dla rozpoczynających służbę policjantów i żołnierzy oraz rolników z ponad 15-hektarowymi gospodarstwami. Jolanta Fedak, minister pracy, przyznaje: – Jeśli dotujemy wszystkie systemy emerytalne, to dotacje powinny być w tej samej wysokości.
Pomimo kosztów, jakie ponosi budżet, połowa Polaków badanych przez GfK Polonia na zlecenie „Rz” uważa, że powinny istnieć wyjątki w zasadach emerytalnych. Najwięcej osób uznało, że takie prawo powinni mieć górnicy i ludzie ciężko pracujący. Utrzymaliby też przywileje żołnierzom i policjantom. Tylko nieliczni zachowaliby je dla nauczycieli i sędziów oraz prokuratorów.
Tymczasem ekonomiści przekonują, że powinien istnieć jeden powszechny system emerytalny, a świadczenia powinny być liczone dla wszystkich w ten sam sposób. – Zasada jest prosta, podobna jak w oszczędzaniu: ile zgromadzisz, tyle będziesz miał – mówi Jan Rutkowski, ekonomista Banku Światowego w Polsce. Ale zdaje sobie sprawę, że zmian w specjalnych systemach emerytalnych nie można przeprowadzać gwałtownie. Dodatkowo, przyznaje, tak jak inni ekonomiści, że podobnie jak w innych krajach powinien istnieć odrębny system dla służb mundurowych.
Ale utrzymanie osobnego systemu dla służb mundurowych nie oznacza automatycznej zgody na to, by pracujący w nich wcześniej przechodzili na emeryturę. Teraz mogą to zrobić, bez względu na wiek, po 15 latach służby. – Należałoby się zastanowić, podobnie jak w przypadku emerytur pomostowych i pracy w warunkach szczególnych, kiedy ich predyspozycje psychofizyczne są w takim stanie, że powinni kończyć służbę – zastanawia się Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka z SGH. Ale dodaje: – Drugą kwestią jest to, czy powinni automatycznie dostawać świadczenie, czy powinniśmy rozwijać system przekwalifikowań, tak by mogli pracować w cywilu.