Od stycznia [link=http://www.rp.pl/temat/181781.html]otwarte fundusze emerytalne (OFE)[/link] zaczną pobierać niższe opłaty od ponad 14 mln klientów. Oznacza to, że większa część składki uczestników II filara będzie pracować na przyszłe świadczenie.
Obecnie fundusze pobierają od 4 proc. do maksymalnie 7 proc. (zatem, jeśli składka wynosi np. 100 zł, jest od niej odejmowane od 4 do 7 zł) jednorazowo z każdej składki klienta przekazanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Od początku 2010 r., kiedy wchodzi w życie znowelizowana ustawa o funduszach, będzie to maksymalnie 3,5 proc. Pierwotnie do tego poziomu prowizja ta miała spaść od 2014 r.
Wszystkie fundusze emerytalne dostosowały już statuty do nowych opłat. I wszystkie z wyjątkiem jednego będą od 2010 r. pobierać 3,5 proc. od składki (ustawa ustala maksymalny jej poziom). Jedynym wyjątkiem jest Allianz Powszechne Towarzystwo Emerytalne, który będzie pobierał ze składek klientów nieznacznie mniej, bo 3,45 proc. Zresztą i teraz jest pod tym względem konkurencyjny w porównaniu z innymi.
Od przyszłego roku spada nie tylko wysokość opłaty od składki, ale także za zarządzanie. Według obowiązującego prawa ta ostatnia jest procentowa i zależy od wysokości aktywów. Im są one wyższe, tym jest niższa. Dwa ostatnie jej progi dla aktywów zostały ustalone na poziomie między 35 i 65 mld zł oraz powyżej 65 mld zł. W nowych przepisach progi te są niższe, wynoszą odpowiednio między 35 a 45 mld zł oraz powyżej 45 mld zł. Czyli OFE szybciej zaczną pobierać niższą opłatę. Do tego gdy aktywa OFE przekroczą 45 mld zł, opłata staje się kwotowa i wynosi 15,5 mln zł w skali miesiąca.
Bardzo blisko osiągnięcia tego pułapu jest Aviva (dawne Commercial Union), której aktywa wynoszą już 44,6 mld zł, a za nią fundusz ING – 42,6 mld zł. Za kilka lat dołączy do nich PZU, w pozostałych funduszach może to w ogóle nie nastąpić. Na przykład aktywa najmniejszego Polsatu wynoszą „zaledwie“ 1,7 mld zł. Na zmianach opłat dodatkowo szybko zyskają zatem uczestnicy dwóch największych funduszy. To grupa 5,8 mln osób. Te wszystkie zmiany powinny cieszyć jednak wszystkich klientów funduszy. Oznacza to bowiem, że będą w stanie odłożyć więcej pieniędzy na starość. Jak wynika z symulacji Komisji Nadzoru Finansowego, w roku 2010 r. dzięki niższym opłatom na kontach ponad 14 mln Polaków zostanie ok. 500 mln zł więcej, niż gdyby opłaty się nie zmieniły.