W ciągu minionych dwóch lat rządów Donalda Tuska kilkakrotnie jego ministrowie prezentowali na forum publicznym swoje pomysły zmian i działań, które zamierzali wcielić w życie.
Najnowsze testowanie inwestorów i społeczeństwa ma miejsce w przypadku zapowiedzi obniżenia składek do otwartych funduszy emerytalnych. Wczoraj Michał Boni, szef jego doradców, stwierdził, że propozycja ministra finansów Jacka Rostowskiego i minister pracy Jolanty Fedak dotycząca zmian w systemie emerytalnym ostatecznie ma małe szanse wejścia w życie. – Celem premiera jest raczej dyskusja nad usprawnieniem systemu, by w przyszłości emerytury były wyższe – wyjaśnił w TVN 24 Boni.
Ta wypowiedź zaskoczyła minister pracy Jolantę Fedak. – Nic nie wiem o tym, by propozycja reorganizacji OFE miała być przez rząd odrzucona – powiedziała agencji PAP minister.
Według analityków taki spór wewnątrz rządu nie przystoi nowoczesnym państwom. – Tu w Londynie nie wiemy w końcu, o co chodzi. Czy OFE będą w takiej formie jak dziś czy nie? To niepoważne. Debata tak, ale według jakichś sensownych zasad – mówi jeden z brytyjskich bankowców inwestycyjnych.
Premier tymczasem łatwo gasi w zarodku pomysły swoich ministrów, kiedy propozycje te nie zdobywają poparcia. Podobny los spotkała zapowiedź ministra finansów, który nie wykluczał podniesienia podatków od początku 2010 roku. Po sprzeciwie społecznym premier wycofał się z tego pomysłu, twierdząc, że sytuacja naszej gospodarki jest na tyle dobra, iż można tego uniknąć. Nie do końca była to prawda, bo projekt przyszłorocznego budżetu zakłada deficyt na poziomie aż 66,6 mld zł (łącznie z deficytem środków unijnych).