Zespół spotka się dziś, by kolejny raz zająć się zmianami w prawie o funduszach emerytalnych. Ma też dyskutować nad pomysłem obniżenia składki, która trafia do OFE. Taką koncepcję przedstawiły w ubiegłym tygodniu resorty pracy i finansów. Chcą, by spadła ona z 7,3 obecnie do 3 proc. Różnica ma trafiać na dodatkowy obligacyjny rachunek w ZUS.
Opinie partnerów społecznych są mocno podzielone w ocenie tego rozwiązania. Jako złe oceniają je Konfederacja Pracodawców Prywatnych i Lewiatan. – Jesteśmy zdecydowanie przeciw. Nie tylko dlatego, że to krok w kierunku likwidacji
II filara. Nie podoba się nam także tryb wprowadzania zmian. O tak ważnych sprawach nie powinniśmy się dowiadywać z mediów – mówi Jeremi Mordasewicz z Lewiatana.
Mniej stanowczo wypowiada się BCC, który nie wykluczyłby poparcia pomysłu, ale pod kilkoma warunkami. Jak tłumaczy Wojciech Nagel z BCC, można uznać takie rozwiązanie za przejściowe, obowiązujące do końca 2013 r. Jego zdaniem równolegle należy się zająć III filarem (dobrowolne oszczędzanie na starość). Uprościć go i promować. Chce on także wprowadzenia mechanizmu kontroli społecznej nad zarządzaniem oszczędnościami w II filarze, na wzór kontroli nad działalnością ZUS sprawowanej przez partnerów społecznych.
Podzielone są także opinie związków zawodowych. Zdecydowanie przeciw pomysłom ministrów rządu jest „Solidarność”. – Nasze stanowisko jest negatywne. Chcemy poznać szczegóły pomysłu. Znamy je na razie z doniesień medialnych i przedstawiane tam argumenty nas nie przekonują. Trzeba jednak pamiętać, że system emerytalny był konsensusem społecznym. Teraz chcemy go zmienić, by doraźnie ratować budżet. Nie chodzi o dobro przyszłych emerytów – mówi Zbigniew Kruszyński z „S”.