— Nie spodziewałbym się, by koniec tego roku był jeszcze lepszy dla rynku akcji niż obecne poziomy — uważa Rafał Mikusiński, wiceprezes Amplico PTE. Jego zdaniem skutki spowolnienia gospodarczego jeszcze nie ustąpiły, zatem trudno mówić o nadejściu hossy. — Obecne zwyżki to tylko korekta w trendzie spadkowym. Ale nie sądzę też, byśmy znów sięgnęli niskich poziomów z lutego – ocenia.
Jego zdaniem OFE powinny sprzedawać akcje. Choć o to akurat trudny, gdy pojawia się oferta taka jak PGE. – Energetyka to branża właściwie nieobecna na polskiej giełdzie, ale ważna. Moment debiutu na GPW nie jest najlepszy, ale jednocześnie to typ spółki defensywnej. Poza tym funduszom potrzeba jest dużych spółek, po to też, by ”odciążyć” giełdę z banków – mówi Rafał Mikusiński.
Jego zdaniem ten rok nie przyniesie już znaczącego wzrostu zysków funduszy emerytalnych. Od początku roku średnia stopa zwrotu jest jednak dwucyfrowa. OFE odpracowały już część strat ze słabego ubiegłego roku, gdy kursy giełdowe spadały. Na pełne ich odpracowanie potrzeba jednak jeszcze dwóch – trzech lat. Słaba sytuacja m.in. na giełdzie w przyszłym roku nie będzie sprzyjała już tak wysokim stopom zwrotu OFE jak w obecnym. — Przyszły rok zakończymy na plusie, ale nie będzie to łatwe. Przewiduję wysoką zmienność cen – mówi Mikusiński. Dodaje, że należy oczekiwać dużej podaży akcji państwowych firm oraz wzrostu potrzeb pożyczkowych państwa, przedsiębiorstw czy gmin, a to oznacza większe emisje obligacji.
W tym roku o dobrym wyniku decydował moment przebudowania portfela i pozbycia się akcji niektórych spółek. – W odpowiednim momencie rozpoczęliśmy zwiększanie udziału akcji w portfelu. Choć nie spodziewaliśmy się, że rynek odbije aż tak mocno. To zresztą rodzi obawę, że oderwał się już od fundamentów – uważa wiceprezes.
Fundusz emerytalny Amplico przez trzy kwartały 2009 r. zarobił ponad 11 proc.