[b]"Rz:"[/b] Bez większego rozgłosu zmieniliście nazwę towarzystwa i funduszu emerytalnego z AIG i Amplico. To efekt problemów amerykańskiego AIG?
Chcieliśmy ujednolicić nazwę i pokazać, że jesteśmy jedną grupą w Polsce. Klienci mogli mieć problem z identyfikacją. Amplico to marka dobrze rozpoznawalna. Towarzystwo ubezpieczeniowe Amplico Life (w 100 proc. należące do Alico) jest zresztą od początku właścicielem Amplico PTE. Podobnie jak Alico, które jest dużą, międzynarodową firmą ubezpieczeń na życie i emerytalną, której właścicielem jest AIG. Poinformujemy klientów o zmianie marki.
[b]Straciliście sporo klientów w transferach, a to jest w dużej mierze efekt informacji na temat AIG w USA. W porównaniu z końcem 2008 r. ich liczba jest mniejsza. Jak chcecie zatrzymać odejścia?[/b]
Jeszcze w tym roku, a najpóźniej na początku przyszłego startujemy z kampanią reklamową w ramach grupy Amplico, promującą nową markę i naszą pozycję na rynku polskim. Będziemy wysyłać także korespondencję do klientów. Zarówno grupa Amplico w Polsce jak i całe Alico są w bardzo dobrej kondycji finansowej. To solidne firmy. Zresztą branże ubezpieczeń na życie oraz emerytalną kryzys nie dotknął tak jak inne z sektora finansowego, jak choćby banki. Jako fundusz emerytalny przede wszystkim oferujemy klientom wyniki inwestycyjne, które są dobre. Trzeba też pamiętać, że rynek transferów w tym roku bardzo wzrósł i podejrzewam, że do końca roku fundusz zmieni w sumie około 500 tysięcy klientów.
[b]Zmiana marki także powoduje, że klienci odchodzą. Odczuł to ostatnio funduszu Aviva, który wcześniej nazywał się Commercial Union.[/b]