W sierpniu ponad 5 milionów osób otrzymało emerytury wypłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To oznacza, że na jednego emeryta przypada trzech pracujących. To i tak korzystniejsza proporcja wynikająca z analizy BAEL, gdzie do grupy pracujących zalicza się także szarą strefę. Jeżeli porówna się oficjalne dane resortu pracy na temat pracujących legalnie, to na jednego emeryta przypada zaledwie 2,7 pracownika.
– Przekroczyliśmy magiczną liczbę. Symboliczne jest zderzenie 15 mln pracujących i 5 mln emerytów – przyznaje Wojciech Nagel, ekspert BCC i wiceprzewodniczący rady nadzorczej ZUS. – Powinniśmy rozpocząć poważną debatę na temat wydłużania wieku emerytalnego – uważa Nagel. – Może się bowiem okazać, że będziemy mieć poważne problemy finansowe i demograficzne nie za dziesięć – 15 lat, ale już za pięć – dziesięć. Według niego finanse publiczne były nieprzygotowane na tak szybki wzrost liczby emerytów, jaki miał miejsce w ubiegłym i w tym roku (razem o ok. 380 tys.).
Podobnie uważa Marek Bucior, wiceminister pracy odpowiedzialny za ubezpieczenia społeczne, który twierdzi, że w 2010 r. sytuacja będzie już opanowana. – W projekcie ustawy budżetowej zapisana jest o 7 mld zł wyższa niż w tym roku dotacja dla FUS. Ma wynieść ok. 38 mld zł. Przewidywane jest też wsparcie funduszu emerytalnego 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej – wylicza. Jego zdaniem tak liczna grupa emerytów to efekt zaniedbań poprzednich ekip rządowych. – Dopiero pod koniec ubiegłego roku, a nie w 2006 r., wprowadzono emerytury pomostowe, które ograniczyły wcześniejsze przechodzenie na emeryturę – mówi.
– Przedsiębiorcy bardzo chętnie korzystali z wszystkich możliwości wysyłania ludzi na wcześniejsze emerytury, zasiłki czy świadczenia, by nie ponosić kosztów transformacji – ripostuje Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ. Zwraca uwagę, że szczególnie w tym roku, gdy firmy redukują zatrudnienie, chętnie rozwiązują umowy z osobami, które mają uprawnienia emerytalne. – Oficjalnie przedsiębiorcy chcą rozmawiać o wydłużeniu wieku emerytalnego, a nieoficjalnie zachęcają pracowników do przechodzenia na emerytury – mówi Wiesława Taranowska.
Dodaje, że kłopoty finansowe FUS związane są między innymi z tym, że rząd zdecydował się na obniżenie o połowę składki rentowej. – Byliśmy temu przeciwni, ale rząd tłumaczył, że to zachęci firmy do zwiększania zatrudnienia. Okazało się to nieprawdą – dodaje Taranowska.