Nawet 600 tys. osób może zmienić fundusz emerytalny na inny w tym roku. To ok. 4 proc. wszystkich uczestników II filara emerytalnego. Powód? Zapowiadany zakaz działalności akwizytorów przez Ministerstwo Pracy.
Wzmożone transfery oznaczają rekordowe wydatki towarzystw emerytalnych na akwizycję. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku wydały na ten cel 206 mln zł (prawie 36 proc. wszystkich kosztów). W całym 2008 r. było to 374 mln zł. W tym roku kwota ta może wzrosnąć nawet do pół miliarda złotych. Najwięcej od 2000 r., gdy startowały i wydawały dużo, by zdobyć jak najwięcej uczestników.
Według propozycji resortu pracy, jeśli ktoś po zmianie prawa o OFE chciałby się zapisać do funduszu lub go zmienić, będzie mógł to zrobić jedynie korespondencyjnie. Ma to obniżyć koszty działania systemu emerytalnego.
Póki jednak prawo nie zostało zmienione, sieci sprzedaży powszechnych towarzystw emerytalnych zostaną postawione w stan gotowości.
– Nowe regulacje zmierzające do ograniczenia wpływu pośredników na decyzje o zmianie funduszu doprowadzą w przejściowym okresie do aktywizacji sieci sprzedaży – zapewnia Tomasz Publicewicz z Analiz Online.