Zarządzenie w sprawie zmiany statutu urzędu podpisał już premier Tusk. Czeka teraz na publikację w Monitorze Polskim.
Dotychczas nadzór nad instytucjami ubezpieczeniowymi oraz emerytalnymi (prowadzącymi m.in. otwarte fundusze emerytalne) prowadzony był osobno. Choć często właścicielami jednych i drugich są te same grupy finansowe. – OFE i PTE bliżej raczej do nadzoru rynku finansowego i departamentu obrotu. Chyba że popatrzymy na akcjonariuszy takich PTE jak nasze – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE.
– Nie będzie to miało większego wpływu na bieżącą działalność naszych towarzystw – uważa Adam Pustelnik, prezes Signal Iduna Polska TU oraz TUnŻ.
Jak podkreśla Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF, w nowej strukturze powstanie wspólny departament nadzoru systemowego zajmujący się licencjonowaniem instytucji ubezpieczeniowych i emerytalnych. Podobnie będzie z zespołem zajmującym się inspekcjami. – Pozwoli to na wykorzystywanie całego zespołu do najpilniejszych zadań, standaryzację praktyk nadzorczych, szybszy przepływ informacji – twierdzi Dajnowicz. Szef nowego pionu będzie wyłoniony w konkursie.
Jako jeden z głównych powodów połączenia nadzorów KNF wskazuje to, że najpóźniej do 2014 r. powstanie nowy typ instytucji o charakterze emerytalnym, ale równocześnie podobnym ryzyku jak w przypadku ubezpieczycieli. Trzeba byłoby wtedy i tak połączyć nadzory albo powołać nowy pion dla zakładów emerytalnych (ZE), które wypłacać mają emerytury dla osób po 65. roku życia, które oszczędzały w OFE. Jednak, aby ZE zaczęły działać, potrzebna jest ustawa o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych, a tę skutecznie zawetował prezydent.