– Wyliczenia przygotowane przez Analizy Online przeczą poglądom, że inwestycje funduszy emerytalnych nie ochroniły oszczędności Polaków przed inflacją – mówi Ewa Lewicka, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
To na zlecenie tej organizacji firma analityczna przygotowała raport o opłacalności inwestycji w otwartych funduszach emerytalnych. – Przy systematycznych wpłatach OFE wypadają dużo lepiej niż inflacja. Ich wyniki są też lepsze od funduszy inwestycyjnych stabilnego wzrostu. I to zarówno gdy patrzy się na okres do końca lipca, jak i do początku kryzysu – tłumaczy Tomasz Publicewicz z Analiz Online.
Oprócz wyliczeń stóp zwrotu Analizy policzyły też stan hipotetycznego konta (co miesiąc wpływa 100 zł składki). Pod lupę wzięły też fundusze stabilnego wzrostu, których portfel inwestycyjny jest zbliżony do tego w OFE. W obu miarach efektywności średni wynik uzyskany przez fundusze emerytalne były wyższy niż rezultaty, jakie w tym samym czasie mógł wypracować przeciętny fundusz inwestycyjny stabilnego wzrostu. Efektywność zarządzania w funduszach emerytalnych przewyższyła też inflację (indeks oparty na wskaźniku inflacji nie był obciążany żadnymi opłatami).
Z analizy hipotetycznego stanu konta, który lepiej pokazuje, co dzieje się z pieniędzmi klientów w długim czasie oszczędzania, i uwzględnia pobieraną opłatę od składki, wynika, że w najlepszym z OFE – Generali (22 tys. zł) – kapitał na starość był wyższy od inflacji o prawie 18 proc., a w przypadku najsłabszego funduszu – Bankowy (20,8 tys. zł) – o 11 proc. Tylko jeden fundusz emerytalny miał wynik nieznacznie gorszy (o 68 zł), niż wyniosła średnia dla funduszy inwestycyjnych stabilnego wzrostu.
Analizy podobne wyliczenia przeprowadziły także w okresie przed kryzysem (do końca 2007 r.), czyli zanim giełda zaczęła spadać. Wnioski są takie same, ale wyniki funduszy emerytalnych i inwestycyjnych lepsze.