Projekt przygotowany przez resort pracy zakładał, że spadną opłaty pobierane przez fundusze emerytalne. Ta od składki ma się zmniejszyć z 7 do 3,5 proc. Spaść miałoby też wynagrodzenie za zarządzanie aktywami. Gdy przekroczą one 20 mld zł, opłata ma wynosić 8,4 mln zł miesięcznie. Obecnie jest procentowa i zależy od wysokości aktywów.
[wyimek]3,5 proc. wobec obecnych 7 proc. według rządu ma wynieść opłataod składki w OFE od 2010 roku[/wyimek]
Nowela wywołała ogromną burzę, głównie wśród towarzystw emerytalnych, które zarzuciły jej populizm. We wtorek projektem zajął się rząd i zdecydował o jego przyjęciu. Opłata od składki emerytalnej pobierana przez fundusze spadnie więc z obecnych 7 proc. do 3,5 proc. Ministrowie zmienili jednak drugi ze spornych przepisów: opłata za zarządzanie nie będzie rosła dopiero po osiągnięciu kwoty 45 mld zł aktywów. W obecnie obowiązującym prawie nie rośnie, gdy aktywa przekroczą 65 mld zł.
Rząd zaproponował też, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2010 r., a nie w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia, jak chciał resort pracy.
– To oznacza, że teraz możemy usiąść do stołu i zacząć rozmawiać. Jeżeli te przepisy mają zacząć obowiązywać od 2010 r., to jest czas na zrobienie szerszej nowelizacji z korzyścią dla klientów – mówi „Rz” Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.