[b]Rz: Dotąd zarządzała pani funduszami inwestycyjnymi. Czym różni się inwestowanie w nich w porównaniu z funduszem emerytalnym? [/b]
Ewa Radkowska: Komfortem w podejmowaniu decyzji. Można je podejmować dużo bardziej racjonalnie, zastanowić się, co chce się zrobić i co myśli o rynku, a nie co zrobią moi klienci. Do tego zwykle w ramach jednej firmy funduszy inwestycyjnych jest wiele i o różnych strategiach, a OFE jest jeden.
[b]Ale za to o wysokich aktywach. Pieniądze w zarządzaniu ING OFE przekraczają 33 mld zł.[/b]
W przypadku tak dużego funduszu trzeba reagować dużo wcześniej, wyprzedzać rynek. Nawet jeśli będziemy przekonani, że jest już np. dołek, to i tak nie zdążymy kupić tyle akcji, ile naprawdę chcemy. To trudność, która w większym stopniu dotyczy funduszy o dużych aktywach, a szczególnie inwestycji w małe i średnie spółki, których płynność jest ograniczona. Mamy świadomość, jak dużo osób powierzyło nam pieniądze, jaki mamy wpływ na rynek i jakie z tego tytułu ciążą na nas obowiązki. Są one prawdopodobnie większe niż w przypadku mniejszych OFE.
[b]Jaką pierwszą decyzję pani podjęła, zaczynając pracę 1 sierpnia?[/b]