Fundusz dla zadłużonych

Można ubiegać się o pomoc w spłacie rat

Publikacja: 02.07.2016 07:10

Fundusz dla zadłużonych

Foto: 123RF

Osoby spłacające kredyt na zakup mieszkania, które znalazły się w trudnej sytuacji, mogą starać się o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Na razie niewiele osób z korzysta z tej możliwości.

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców działa od lutego tego roku przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Dysponuje 600 mln zł. Pieniądze te wpłaciły banki i inne instytucje udzielające kredytów hipotecznych. Ze środków tych wypłacane jest wsparcie osobom z kredytem hipotecznym, które np. są bezrobotne, rata kredytu przekracza 60 proc. dochodów miesięcznych gospodarstwa domowego albo dochód w rodzinie po spłacie raty kredytu jest tak niski, że uprawnia do ubiegania się o wsparcie ze środków pomocy społecznej.

Miesięczna pomoc z Funduszu nie może przekroczyć 1,5 tys. zł, a okres pomocy 18 miesięcy (przez ten czas BGK spłaca raty za kredytobiorcę). Wniosek o udzielenie wsparcia składa się w banku, który udzielił kredytu i to z nim podpisuje stosowną umowę.

– Do połowy czerwca banki zarejestrowały 243 umowy o środki z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Łączna kwota przyznanego wsparcia to 5,5 mln zł – mówi Anna Czyż z BGK.

Zbyt wysokie obciążenie

Jak informuje Agnieszka Nachyła z zespołu kredytów hipotecznych BZ WBK, w tym banku wnioski o pomoc z Funduszu złożyło ok. 45 klientów, z czego ok. 55 proc. to frankowicze, a pozostałe osoby są zadłużone w złotych.

ING Bank Śląski przyjął tylko kilkanaście wniosków.

– Były motywowane utratą źródła dochodu, pogorszeniem sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz wysokim kosztem rat kredytu – opowiada Miłosz Gromski z biura prasowego banku.

Jak dodaje, zdecydowana większość wniosków była złożona przez kredytobiorców mających kredyty mieszkaniowe w złotych.

Bank Millennium informuje, że na koniec maja takich wniosków było niewiele.

– W większości o wsparcie występują klienci z kredytami w walucie obcej, głównie frankach szwajcarskich – mówi Maciej Mężyński z tego banku. Klienci uzasadniają wnioski wysokim obciążeniem dochodu gospodarstwa domowego zobowiązaniami z tytułu kredytu oraz utratą pracy.

Odrzucone wnioski

– Zainteresowanie wsparciem można określić jako umiarkowane. Wnioski napływają systematycznie, jednak nie było zauważalnego efektu „otwarcia” ani też wzrostu zainteresowania w kolejnych tygodniach. Na koniec maja złożono 31 wniosków – mówi Emilia Kasperczak z mBanku. PKO BP nie chce ujawnić, ilu klientów zwróciło się o takie wsparcie.

– Połowa wniosków pochodziła od osób z kredytem złotowym, a reszta – z walutowym – informuje Agnieszka Krawczyk, dyrektor Departamentu Produktów Bankowości Hipotecznej PKO BP.

Nie wszystkie wnioski złożone przez klientów są akceptowane przez banki. W BZ WBK siedem zostało odrzuconych.

– Główną przyczyną było to, że klient ubiegał się o pomoc w spłacie kredytu, który jest drugim kredytem zabezpieczonym na tej samej nieruchomości. Tymczasem ustawa umożliwia udzielenie wsparcia przy spłacie tylko jednego – tłumaczy Agnieszka Nachyła.

W ING Banku Śląskim większość wniosków została odrzucona z powodu niespełnienia ustawowych przesłanek, z powodu błędów formalnych przy wypełnianiu wniosku lub dlatego, że np. umowa o kredyt hipoteczny została wypowiedziana przez bank.

Pieniądze trzeba oddać

W mBanku zdecydowana większość wniosków została zaakceptowana. – Odmowa udzielenia wsparcia zdarza się wtedy, gdy klient nie spełnia warunków ustawy. Wnioski są odrzucane, bo np. dana osoba posiada inny lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny, czy występują braki formalne w złożonym wniosku – tłumaczy Emilia Kasperczak.

Średnia kwota wsparcia zależy od banku. W BZ WBK jest to 1,3 tys. zł, w PKO BP – 1,4 tys. zł, tyle samo w ING Banku Śląskim, a w mBanku – 1 tys. zł.

BZ WBK szacuje, że w tym banku może zostać złożonych jeszcze około 50 wniosków.

– Na podstawie dotychczasowego zainteresowania ofertą i stopnia wykorzystania środków można ocenić, że środki Funduszu wystarczą na obsługę wszystkich wniosków – mówi Agnieszka Nachyła.

Wszyscy, którym pomoc przyznano, będą ją otrzymywać przez 18 miesięcy. Pieniądze uzyskane z Funduszu trzeba rzecz jasna oddać. Spłata zaczyna się po upływie 24 miesięcy od momentu zakończenia przekazywania środków. Kredytobiorca na zwrot gotówki ma osiem lat. Pieniądze oddaje w nieoprocentowanych ratach miesięcznych.

Osoby spłacające kredyt na zakup mieszkania, które znalazły się w trudnej sytuacji, mogą starać się o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Na razie niewiele osób z korzysta z tej możliwości.

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców działa od lutego tego roku przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Dysponuje 600 mln zł. Pieniądze te wpłaciły banki i inne instytucje udzielające kredytów hipotecznych. Ze środków tych wypłacane jest wsparcie osobom z kredytem hipotecznym, które np. są bezrobotne, rata kredytu przekracza 60 proc. dochodów miesięcznych gospodarstwa domowego albo dochód w rodzinie po spłacie raty kredytu jest tak niski, że uprawnia do ubiegania się o wsparcie ze środków pomocy społecznej.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planowanie Wydatków
BLIK wypiera płatności zbliżeniowe
Planowanie Wydatków
Wakacje kredytowe ruszyć mają od czerwca
Planowanie Wydatków
Jakie zasady „mieszkania na start”? Jest projekt ustawy nowego kredytu
Planowanie Wydatków
"Mieszkanie na start" zastąpi "bezpieczny kredyt 2%": kto się załapie, a kto nie
Planowanie Wydatków
Koniec przyjmowania wniosków o „kredyt 2 proc.”. Rząd zapowiada zmiany