W Banku Zachodnim WBK potrafią zidentyfikować klienta na podstawie głosu. Pod koniec ubiegłego roku bank wprowadził taką opcję w formie pilotażu. Dotychczas swój głos zarejestrowało 3 tys. osób. – Ponad połowa tej grupy używa tego sposobu do logowania się w kontaktach za pośrednictwem infolinii – mówi Maciej Pietrucha, dyrektor centrum bankowości telefonicznej BZ WBK. Przy stosowaniu biometrii głosowej czas weryfikacji klienta skrócił się o 40 proc. Na razie bank nie promował tej formy uwierzytelniania, ale liczy, że użytkowników będzie przybywać.
Zamiast hasła
To wygodny sposób dla osób, które mają problem z zapamiętywaniem haseł. Najpierw trzeba zostawić próbkę głosu, a potem można w ten sposób potwierdzać swoją tożsamość w kontaktach telefonicznych z bankiem. Wystarczy raz zarejestrować głos, by system potem nas rozpoznał.
Jak to się robi w praktyce? Trzeba zadzwonić na infolinię, podać swój numer identyfikacji klienta i poinformować doradcę o chęci korzystania z biometrii głosowej. Po standardowej weryfikacji rejestrowana jest próbka głosu. Należy powiedzieć zdanie: „Mój głos jest moim hasłem, którego nie muszę pamiętać”. Od tego czasu można się w ten sposób weryfikować w contact center.
Na polskim rynku są już kolejni chętni do wprowadzenia takiej technologii.
– Alior Bank nie wyklucza zastosowania biometrii głosowej podczas kontaktu klienta z bankiem za pośrednictwem bankowości telefonicznej i mobilnej – twierdzi Julian Krzyżanowski, rzecznik Alor Banku. – Skorzystanie z biometrii znacznie skróciłoby proces weryfikacji tożsamości oraz zapewniłoby niemal 100 proc. pewność co do tożsamości klienta. Jak będzie to wyglądało w praktyce? Klienci będą zostawiali trzy próbki tak zwanego hasła biometrycznego, które następnie będą mogli wykorzystywać zarówno w kanale contact center, jak i w kanale mobilnym do potwierdzania tożsamości.