Alarmy smogowe zwróciły uwagę społeczeństwa na problem zanieczyszczenia środowiska. Wprawdzie od wpływania na powstanie smogu nie można się ubezpieczyć, gdyż trudno określić, kto konkretnie w jakim stopniu do powstania smogu się przyczynia, ale podmioty gospodarcze wpływają tez na inne sposoby na jakość środowiska naturalnego, a za zagrożenia dla tego środowiska grożą sankcje karne.
– Choć obecnie nie ma w Polsce dużo postępowań odszkodowawczych z tytułu szkód środowiskowych, to nie wiadomo, jak sytuacja się zmieni w nadchodzących latach – podkreśla Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. – Szkody ekologiczne mają to do siebie, że ich skutki mogą ujawnić się dopiero po jakimś czasie.
Jeszcze kilka lat temu ubezpieczenia stricte środowiskowe były produktem mało rozpowszechnionym i budzącym ciekawość, a zarazem nieufność co do potrzeby posiadania. Obecnie się to zmienia, ale nadal większość przedsiębiorstw nie ma jeszcze świadomości, co do odpowiedzialności za szkody środowiskowe i tego, z jakimi kosztami się to wiąże. – Nie wszyscy nawet wiedzą, że ubezpieczenia dla kwestii dosyć „nietypowych”, jak skażenie środowiska, w ogóle istnieją – mówi Łukasz Jastrzębski, ekspert z AIG. – Ubezpieczenia środowiskowe na dobre zaczęły być oferowane 5–6 lat temu.
Często przedsiębiorcy nie zdają sobie sprawy z tego, że ubezpieczenie OC firmy czy polisa majątkowa nie uchronią ich od wszystkich nieoczekiwanych sytuacji. Tymczasem w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności i posiadanego mienia towarzystwa wyłączają swoją odpowiedzialność za zanieczyszczenie środowiska.
Przez długi czas problemem był koszt polisy. – Początkowo ceny tych ubezpieczeń były dużo wyższe, niedostosowane do polskich realiów, skopiowane z rynków zachodnich. Jednak w ciągu ostatnich pięciu lat ich koszty spadły znacząco, czasem nawet o 50–70 proc – podaje Łukasz Jastrzębski.