Klient nie zapłacił, koszt obciąży sprzedawcę

Jeśli sprzedawca w sklepie stacjonarnym wyda towar przed zaakceptowaniem płatności, to ma małe szanse na odzyskanie swoich pieniędzy. Wszystko będzie zależeć tylko i wyłącznie od dobrej woli i uczciwości klienta.

Publikacja: 11.12.2024 05:29

Sprzedawca powinien wydać towar klientowi dopiero wtedy, gdy upewni się, że transakcja kartą płatnic

Sprzedawca powinien wydać towar klientowi dopiero wtedy, gdy upewni się, że transakcja kartą płatniczą zakończyła się autoryzacją

Foto: adobestock

– Sprzedawca powinien zgłosić się do swojego agenta rozliczeniowego, który w takiej sytuacji w jego imieniu wysyła do banku wydawcy karty list dobrej woli (GFL – Good Faith Letter) – mówi Przemysław Sobczuk, menedżer zespołu obsługi kart kredytowych w Credit Agricole.

Przyznaje, że takie sytuacje nie zdarzają się u nas często. Credit Agricole otrzymuje kilka takich pism miesięcznie. – Po otrzymaniu go, kontaktujemy się z naszym klientem, żeby otrzymać zgodę na obciążenie jego rachunku. Po odpowiedzi od niego przekazujemy informację do agenta rozliczeniowego – dodaje Przemysław Sobczuk.

Nieopłacone zakupy. Klient poszukiwany

Właściciele sklepu z bielizną spod Warszawy szukają klientki, która robiła u nich zakupy piątego grudnia. Kobieta, która była na zakupach wraz z mężem, nabyła tam figi i biustonosze za kwotę 823 zł. Okazało się, że transakcja kartą kredytową została odrzucona, a sprzedawca tego nie zauważył od razu i wydał paragon i towar klientce.

Czytaj więcej

Refundacja skradzionych pieniędzy. Jak działają polskie banki

„Nim zwrócimy się o pomoc do instytucji takich jak centrum autoryzacyjne i bank, wierzymy w uczciwość naszych klientów. W ramach podziękowania będzie czekał na Panią upominek” – tak sklep próbuje zachęcić kobietę do powrotu do sklepu i zapłacenia za zakupy.

Inni klienci są zdziwieni. – Sprzedawca nie sprawdził przy kasie czy transakcja kartą została zaakceptowana? – pyta jeden z nich.

Ale właściciele sklepu wierzą, że uda się dotrzeć do poszukiwanej kobiety. – Jesteśmy dobrej myśli. Państwo byli przesympatyczni, atmosfera rozluźniła się troszkę i pewnie stąd brak uwagi pracownicy. Bywa – mówią.

Podobne sytuacje zdarzają się nawet w dużych sieciach handlowych. Jak przekazała nam Teresa Teleżyńska z IKEA, nie są to częste przypadki, a ich podłoże może być różne.

– Staramy się rozpatrywać każdy przypadek z osobna tak, by znaleźć przyczynę, wyeliminować ryzyko błędu na przyszłość oraz zaproponować rozwiązanie klientom. Jedna z możliwości, którą daje nam program IKEA Family, to kontakt z nabywcą, o ile transakcja została zarejestrowana przy użyciu karty lojalnościowej, a klienci pozostawili zgodę na kontakt z nimi. Zawsze poruszamy się w zgodzie z regulacjami prawnymi oraz wewnętrznymi procedurami – podkreśla Teresa Teleżyńska.

Czytaj więcej

Po gotówkę w czasie zakupów. Usługa coraz bardziej popularna

Co sprzedawcy jeszcze mogą zrobić w takiej sytuacji? W pierwszej kolejności mogą zwrócić się do agenta rozliczeniowego – to firma, która odgrywa ważną rolę w ekosystemie płatności elektronicznych, w procesie przetwarzania transakcji dokonywanych kartami płatniczymi oraz innymi metodami płatności elektronicznych.

Jest to instytucja finansowa lub upoważniona firma, która ma bezpośredni dostęp do systemów rozliczeniowych kart płatniczych, umożliwiając bezpieczne i efektywne przeprowadzenie transakcji między konsumentami, przedsiębiorstwami, a także bankami.

Działalność agenta rozliczeniowego regulują przepisy KNF. W praktyce agent rozliczeniowy jest pośrednikiem, który zapewnia autoryzację, rozliczenie i ostatecznie transfer środków z konta płatnika na konto odbiorcy.

Zwróciliśmy się do trzech firm, które w Polsce pełnią rolę agentów rozliczeniowych, z pytaniami, jak wyglądają procedury w takich sytuacjach i ile trwa postępowanie, ale żadna z nich nie odpowiedziała na nasze pytania.

Najpierw agent, potem bank

Sprzedawca nie może zwrócić się po pieniądze bezpośrednio do banku, wydawcy karty płatniczej. – Sprzedający każdorazowo powinien sprawdzić poprawność realizacji transakcji. Jeśli w takiej sytuacji sprzedający zgłosi się do banku, nie mamy możliwości udzielania mu żadnych informacji ze względu na tajemnicę bankową – przyznaje Ewa Krawczyk z Santander Bank Polska.

Czytaj więcej

Operatorzy nie chcą dopłacać do wypłat gotówki z bankomatów

Dodaje, że dla banku stroną jest klient – użytkownik karty płatniczej, a ewentualne niezgodności sprzedający może zgłosić agentowi rozliczeniowemu.

Także Joanna Majer-Skorupa z ING Banku Śląskiego przypomina, że sprzedawca czy akceptant powinien wydać towar użytkownikowi karty płatniczej dopiero wtedy, gdy upewni się, że transakcja zakończyła się autoryzacją.

Małgorzata Witkowska z PKO BP potwierdza, że sprzedawca powinien skontaktować się z obsługującym go agentem rozliczeniowym, a następnie agent zgłasza tę sytuację do banku, który wydał kartę.

– Bank kontaktuje się z klientem, aby uzyskać jego zgodę na obciążenie go kwotą transakcji. W zależności od decyzji klienta kwota transakcji może zostać zwrócona do agenta rozliczeniowego lub nie – mówi przedstawicielka PKO BP.

Wszystko zależy od dobrej woli klienta

– Jeśli klient wyrazi zgodę na dociążenie karty brakującą kwotą, można to zrobić. Jednak w większości przypadków nie otrzymujemy odpowiedzi na takie zgłoszenia – zauważa z kolei biuro prasowe Pekao SA. I dodaje, że czasami jednak klienci sami zgłaszają się do akceptanta i regulują należności.

– Nie widzę w takim przypadku umyślności kradzieży czy przywłaszczenia rzeczy. Klient chciał zapłacić, a sprzedawca nie dopilnował, by transakcja została zakończona sukcesem. Tu mamy do czynienia z błędem ludzkim sprzedawcy i to on niestety ponosi za to winę, a więc i odpowiedzialność materialną za swoje działanie – uważa insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

– Sprzedawca powinien zgłosić się do swojego agenta rozliczeniowego, który w takiej sytuacji w jego imieniu wysyła do banku wydawcy karty list dobrej woli (GFL – Good Faith Letter) – mówi Przemysław Sobczuk, menedżer zespołu obsługi kart kredytowych w Credit Agricole.

Przyznaje, że takie sytuacje nie zdarzają się u nas często. Credit Agricole otrzymuje kilka takich pism miesięcznie. – Po otrzymaniu go, kontaktujemy się z naszym klientem, żeby otrzymać zgodę na obciążenie jego rachunku. Po odpowiedzi od niego przekazujemy informację do agenta rozliczeniowego – dodaje Przemysław Sobczuk.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse firmy
Energetyczne dotacje na koniec roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse firmy
NCBR otwiera start-upom drzwi do USA
Finanse firmy
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Finanse firmy
Ogromne pieniądze dla start-upów
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Finanse firmy
300 mln euro na ekologiczne przemiany firm