Problemy sprawiły, że blisko połowa mikroprzedsiębiorców musiała zredukować koszty prowadzonej działalności – wynika z badania NFG „Barometr wydatków firmowych”. Mimo różnych działań zaradczych, mikrofirmom nie udało się uniknąć przykrych niespodzianek: 63 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych poniosło w ostatnich miesiącach nieoczekiwane wydatki finansowe, a 73 proc. przekroczyło zakładany poziom wydatków. Dziurę budżetową najczęściej łatano z prywatnych pieniędzy (41 proc.), rezygnując w tym celu z planów wakacyjnych, remontu kuchni czy nawet z zajęć pozalekcyjnych dla dzieci.
Firmy z sektora MŚP coraz gorzej radzą sobie z obciążeniami wynikającymi z prowadzenia działalności. Problemem numer jeden dla najmniejszych przedsiębiorstw jest utrzymanie płynności finansowej. Według danych Krajowego Rejestru Długu Biura Informacji Gospodarczej łączne zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG-ów) od początku roku wzrosło o blisko 400 mln zł do 4,8 mld zł w lipcu 2023 r. Średnie zadłużenie jednego dłużnika zwiększyło się o 2,5 tys. zł i obecnie wynosi 29,7 tys. zł.
Zmagania mikroprzedsiębiorstw dobrze ilustrują też wyniki badania NFG „Barometr wydatków firmowych”. Blisko połowa mikrofirm (47 proc.) – z powodu wysokiej inflacji, opóźnień w płatnościach ze strony kontrahentów, spadku liczby klientów i innego rodzaju problemów finansowych – zmuszona była zredukować koszty działalności. Nie pozostało to bez wpływu na ich biznes.
Reklama i energia pierwsze do cięcia
W ramach optymalizacji w ostatnich 12 miesiącach skoncentrowano się przede wszystkim na dwóch obszarach: przycięto wydatki na działania reklamowe (55 proc.) oraz wprowadzono rozwiązania polegające na zmniejszeniu zużycia energii elektrycznej (48 proc.). Co czwarta firma skupiła się na poszukiwaniu korzystniejszych cenowo dostawców usług bądź zastąpieniu surowców/produktów tańszymi odpowiednikami (po 22 proc. wskazań). Tyle samo firm postanowiło zupełnie rezygnować z wybranych usług (np. księgowych, doradczych), zaś 19 proc. zredukowało etaty lub wynagrodzenia pracowników.
– W tym miejscu warto zauważyć, że firmy, które gorzej oceniają swoją sytuację finansową, zdecydowanie częściej zmuszone są do redukcji kosztów niż firmy, które deklarują wysoką stabilność finansową. Te pierwsze musiały przede wszystkim zmniejszyć liczbę etatów lub wynagrodzeń pracowników, a także zrezygnować z posiadania części bądź całości biura. Pod względem branż mikrofirmy budowlane i usługowe w ramach redukcji kosztów skupiły się głównie na ograniczeniu działań reklamowych, a handel na oszczędnościach energii. Przedsiębiorstwa przemysłowe poszukiwały natomiast tańszych zamienników produktów i surowców do produkcji – komentuje Emanuel Nowak, ekspert NFG.