Stać nas na więcej? Jak przez ćwierć wieku zmieniała się siła nabywcza Polaków

Na kupno sześciu niedużych lodówek jesienią wystarczyła średnia płaca. 25 lat temu mogliśmy za nią kupić jedno urządzenie. Siła nabywcza pieniędzy wzrosła w porównaniu z większością produktów, zmalała – w porównaniu z usługami.

Aktualizacja: 07.01.2025 12:54 Publikacja: 07.01.2025 04:45

Stać nas na więcej? Jak przez ćwierć wieku zmieniała się siła nabywcza Polaków

Foto: Adobe Stock

Co prawda „wartości” średnie nieco wykrzywiają rzeczywistość (tak ceny produktów, jak i wynagrodzenia różnią się między sobą regionalnie, a płace dodatkowo są różne ze względu na wiek, płeć i zawód), ale ich porównanie pokazuje, na ile zmienia się relacja pomiędzy wynagrodzeniami a cenami.

W zeszłym roku szczególnie kostka masła stawała się coraz bardziej drogocenna. Z danych GUS wynika, że w 2000 roku kosztowała przeciętnie 2,88 zł. Wówczas za przeciętną pensję w czwartym kwartale można było kupić ponad 712 takich kostek. Zeszłej jesieni – jak podawały portale specjalistyczne – podobna kostka kosztowała średnio 7,77 zł – za przeciętną płacę w III kwartale mogliśmy ich kupić ponad 1050. Nawet jeśli przyjąć cenę 10 zł za porcję masła (co zdarzało się nam zobaczyć na półkach sklepowych), to i tak pensja wystarczyła na ponad 104 kostki masła ponad to, na ile wystarczyła pensja 24 lata temu.

Podobnie jest z benzyną 95. W 2004 mogliśmy za pensję kupić prawie 749 litrów, a w 2024 – 1240 litrów. Pensje wzrosły przeciętnie o 58 proc., a benzyna o 26 proc. 

Foto: Tomasz Sitarski

Ile pensji za jeden samochód?

Niedawno Instytut SAMAR przypomniał, ile kosztowało przeciętnie nowe auto w 2000 r. Było to niespełna 41 tys. zł. By je kupić, potrzebna była równowartość niespełna 21 średnich krajowych. Pomimo wyraźnego skoku cen samochodów po pandemii za nowe auto średnio zapłaciliśmy w zeszłym roku 180 tys. zł. By je kupić, musielibyśmy przeznaczyć ponad 22 przeciętne pensje.

Ekonomista dr Maciej Bukowski, prezes WiseEuropa oraz pracownik naukowy UW, przypomina, że na przestrzeni 25–20 lat widoczny jest wyraźny wzrost zamożności mieszkańców Polski. Siła nabywcza pensji szczególnie wzrosła w porównaniu z cenami produktów, w tym dóbr trwałego użytku czy żywności. Nasze możliwości konsumpcyjne wzrosły. – Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku usług. Przy średniej inflacji w czasie ostatniego ćwierćwiecza na poziomie ok. 3 proc. ceny dóbr trwałych rosły przeciętnie o ok. 1 proc., a usług – o ok. 5 proc. – tłumaczy ekonomista.

Mniej wizyt u lekarza i fryzjera

Stąd też proporcje pomiędzy płacami a usługami nie są już tak spektakularne. Jesienią 20 lat temu za przeciętną pensję mogliśmy skorzystać z 46 porad lekarza specjalisty. Dziesięć lat później musielibyśmy się ograniczyć do 44, a kilka miesięcy temu do 39.

Z danych GUS wynika, że relacja płac w stosunku do podstawowych usług fryzjerskich rosła w pierwszej dekadzie tego wieku, ale w ciągu ostatnich dziesięciu lat – malała. Za przeciętną pensję mężczyzna mógł ostrzyć włosy 197 razy w 2004 r., 225 dekadę później, ale tylko 158 – jesienią zeszłego roku.

Przeciętna pensja wystarczyła w III kwartale 2004 roku na zapłacenie za 46 trwałych (ondulacji na zimno włosów), 53 – dekadę później i 33 we wrześniu zeszłego roku.

Foto: Tomasz Sitarski

Maciej Bukowski zwraca uwagę na to, że tak jak zmniejszyły się w ostatnich latach nierówności dotyczące konsumpcji, tak wzrosły majątkowe. Dzieje się tak nie tylko ze względu na dysproporcje płacowe (te są wyraźne między regionami i branżami), ale także przez sposób życia. – Łatwo wyobrazić sobie dwie osoby o podobnych dochodach, ale innym modelu życia. Jeśli jedna osoba skoncentruje się na bieżącej konsumpcji, np. na podróżach, korzystaniu z wielu usług, a druga będzie systematycznie oszczędzała czy inwestowała, to po 50 latach ich status majątkowy będzie odmienny – przypomina ekonomista.

Ceny mieszkań uciekają nabywcom

Dobrem, które stanowi o jakości życia, jest mieszkanie. Adam Czerniak, prof. SGH, oszacował w zeszłym roku, że w Polsce wysoka jest luka czynszowa, wynosi 35 proc. Są to osoby, których nie stać na kupno mieszkania, ale mają za wysokie dochody, by skorzystać z pomocy państwa. W perspektywie ćwierćwiecza ceny mieszkań w Polsce rosły w podobnym tempie jak wynagrodzenia. Sytuacja zmieniła się w ostatnich czterech latach, wzrost pensji nie nadąża na cenami lokali tak nowych, jak i z rynku wtórnego. Dodatkowym kłopotem jest to, że niedopasowanie finansowe jest wyraźniejsze w przypadku ludzi młodych, którzy zwykle zarabiają poniżej średniej, oraz osób z małych miasteczek i z obszarów wiejskich. W ich przypadku siła nabywcza płac względem cen mieszkań jest jeszcze niższa.

Czytaj więcej

Zaskakujący spadek oprocentowania kredytów hipotecznych

Czy się wzbogaciliśmy jako społeczeństwo?

Prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH zwraca uwagę na znaczenie produktywności pracy nie tylko dla gospodarki, ale także dla wartości siły nabywczej. PKB per capita (czyli liczony dla każdej osoby) wzrósł w Polsce z około 40 proc. średniej UE w połowie lat 90. do około 80 proc. w 2023 r.

Dr hab. Krzysztof Piech w raporcie „Bilans otwarcia 2024. Podsumowanie procesów doganiania Niemiec i innych krajów zachodniej Europy przez Polskę oraz inne kraje transformacji systemowej”, wydanego przez WIE, zwrócił uwagę na inny czynnik, który jest miernikiem standardu życia społecznego. To fundusz wynagrodzeń, mierzony jako udział wynagrodzeń w PKB, który pokazuje podział wartości dodanej w gospodarce pomiędzy pracę (wynagrodzenia) a kapitał (zyski, inwestycje). Średnia wartość wskaźnika dla UE27 w latach 1995–2023 wynosi 47,2 proc. według Eurostatu, w Niemczech, Francji, Belgii jest to ok. 50–53 proc., a w Polsce przez większość 37– 40 proc. PKB.

Duże różnice w regionach

Występują regionalne różnice w cenach poszczególnych produktów czy usług. Najbardziej są widoczne w cenach mieszkań, ale na Śląsku przeciętnie płaciliśmy najwięcej za męskie strzyżenie w 2024 r. (44 zł), o dziesięć złotych więcej niż w woj. świętokrzyskim. Masło najdroższe było na Kujawach, a najtańsze w woj. opolskim. Usługi zaś wyraźnie są droższe na północnym zachodzie kraju w porównaniu z północno-wschodnim. Jeszcze wyraźniejsze są regionalne różnice płac. Mimo że płace w regionach, w których zarabia się mniej, wyraźniej przyspieszyły przez trzy kwartały zeszłego roku, to prawie nie zmieniła się relacja pomiędzy wynagrodzeniami w porównaniu z Mazowszem. W woj. świętokrzyskim nadal przeciętnie jest to o 2,4 tys. zł mniej (różnica zmniejszyła się po trzech kwartałach o 52 zł), na Podkarpaciu podobnie – 2,46 tys. zł i tu wzrosła o nieco ponad 40 zł. Choć w województwach podwyżki w woj. świętokrzyskim i podkarpackim były o ponad 4 pkt proc. wyższe niż na Mazowszu, to z danych GUS wynika, że przeciętnie wzrosły o podobną kwotę – ponad 800 zł (brutto).

Co prawda „wartości” średnie nieco wykrzywiają rzeczywistość (tak ceny produktów, jak i wynagrodzenia różnią się między sobą regionalnie, a płace dodatkowo są różne ze względu na wiek, płeć i zawód), ale ich porównanie pokazuje, na ile zmienia się relacja pomiędzy wynagrodzeniami a cenami.

W zeszłym roku szczególnie kostka masła stawała się coraz bardziej drogocenna. Z danych GUS wynika, że w 2000 roku kosztowała przeciętnie 2,88 zł. Wówczas za przeciętną pensję w czwartym kwartale można było kupić ponad 712 takich kostek. Zeszłej jesieni – jak podawały portale specjalistyczne – podobna kostka kosztowała średnio 7,77 zł – za przeciętną płacę w III kwartale mogliśmy ich kupić ponad 1050. Nawet jeśli przyjąć cenę 10 zł za porcję masła (co zdarzało się nam zobaczyć na półkach sklepowych), to i tak pensja wystarczyła na ponad 104 kostki masła ponad to, na ile wystarczyła pensja 24 lata temu.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse osobiste
„Nowy finansowy ja” w nowym roku – aplikacja banku pomoże w wypracowaniu dobrych nawyków
Finanse osobiste
Polacy nie chcą pożyczać na święta? Pobożne życzenia
Finanse osobiste
Bank dla miłośników podróży z klasą, którzy nie lubią przepłacać
Finanse osobiste
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Finanse osobiste
Inflacja rośnie, stopy bez zmian. Ale jest lokata na 12 proc.