Zajęci codziennymi problemami czy polityką nie dostrzegamy zagrożeń wynikających z szybkiego rozwoju technologii i nowych możliwości działania cyberprzestępców. Liczba cyberataków z roku na rok rośnie. I nie dotyczą one tylko dziedzin strategicznych czy infrastruktury krytycznej. Trzeba sobie uświadomić, że mogą dotknąć praktycznie każdego użytkownika i każdą firmę.
Smartfon furtką dla przestępców
Ataki hakerów kojarzą się głównie z komputerami, ale coraz większego znaczenia nabiera segment mobilny i to właśnie tam kieruje się uwaga cyberprzestępców, którzy atakują firmy. Szacuje się, że do 2025 r. urządzenia mobilne oraz korzystające z wi-fi będą stanowić prawie 80 proc. ruchu IP, w tym 55 proc. wygenerują same smartfony.
Przedsiębiorcy coraz więcej firmowych spraw załatwiają za pomocą urządzeń mobilnych. Większa obecność w sieci i częstsze prowadzenie biznesu za pomocą smartfona czy tabletu sprawiają, że firmy stają się coraz częstszym celem hakerów, a cyberataki zaczynają przyjmować skalę pandemii. Jak wskazują eksperci z firmy CyberBlock, tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku liczba incydentów związanych z cyberbezpieczeństwem wzrosła o 20 proc. Problem będzie dotyczyć w coraz większym stopniu urządzeń mobilnych i internetu rzeczy.
Trudno dokładnie policzyć straty firm wynikające z cyberataków – eksperci podają tylko szacunkowe kwoty, które są liczone w miliardach dolarów. W setkach miliardów dolarów. Skalę zjawiska nieco przybliża coroczny raport przygotowany m.in. przez McAfee. Dokument za 2014 rok szacował globalne straty firm wywołane przez cyberprzestępców na 445 mld dol. W raporcie opublikowanym trzy lata później w 2017 roku koszty te wzrosły już do około 600 mld zł. Zdaniem analityków wzrost jest efektem niskich kosztów wejścia w sektor cyberprzestępczości (co zachęca coraz więcej hakerów do takiej działalności) oraz rozwoju technologii takich jak sztuczna inteligencja.
Z danych Cisco wynika, że w 2017 roku ponad połowa cyberataków na firmy spowodowała straty finansowe w wysokości ponad 500 tys. dol. Obejmuje to zarówno koszty związane z utratą dochodów, klientów, jak i koszty operacyjne. Niekiedy może się to zakończyć koniecznością czasowego zamknięcia firmy. Takiej sytuacji według danych Ponemon Institute doświadcza 60 proc. zaatakowanych małych i średnich firm.