Klientka biura podróży leciała na wakacje samolotem. Po odebraniu bagażu stwierdziła, że jest on uszkodzony i brakuje wielu rzeczy. Zgłosiła sprawę ubezpieczycielowi, który jednak odmówił wypłaty odszkodowania, argumentując, że nie doszło do kradzieży z włamaniem, zatem nie ponosi on odpowiedzialności za zdarzenie, bo nie odpowiada za szkody polegające wyłącznie na uszkodzeniu bagażu. Po interwencji rzecznika finansowego ubezpieczyciel zmienił zdanie i jednak wypłacił odszkodowanie.
Czytaj także: Ubezpieczając bagaż, warto sprawdzić wyłączenia
Bez happy endu
Turyści wybrali się na urlop samochodem i z bagażnika zaparkowanego auta zniknął bagaż ubezpieczonej. Zgłosiła zdarzenie do towarzystwa, ale ono odmówiło wypłaty odszkodowania, tłumacząc, że ochroną ubezpieczeniową objęta jest kradzież bagażu w sytuacji, gdy znajdował się on w zamkniętym bagażniku pojazdu zaparkowanego na parkingu strzeżonym, co nie zostało potwierdzone żadnym dokumentem. W tym przypadku nie pomogła nawet interwencja rzecznika finansowego – ubezpieczyciel podtrzymał odmowę wypłaty.
To typowe przypadki problemów z ubezpieczeniem bagażu. Polisy te są często skonstruowane w taki sposób, że zapewniają ochronę w sytuacjach, kiedy niemal nikt jej nie potrzebuje, a wtedy, gdy najczęściej bagaż jest kradziony czy niszczony, na odszkodowanie nie można liczyć. Do rzecznika finansowego wpływa coraz więcej skarg.
– Rośnie znaczenie zgłoszeń związanych z ubezpieczeniami bagażu, które stanowią teraz około 25 proc. wszystkich – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.