Często osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą albo będąca jedynym wspólnikiem w sp. z o.o. kupuje samochód na firmę, żeby wrzucać go sobie w koszty. Samochodem takim jeżdżą zwykle oprócz przedsiębiorcy jego żona, pracownicy, zleceniobiorcy. Jeśli któraś z tych osób będzie miała kolizje, może zepsuć tzw. historię szkodową właściciela auta i sprawić, że w przyszłości będzie on dużo drożej płacił za ubezpieczenie komunikacyjne.
Czytaj więcej
Kupując ubezpieczenie komunikacyjne lepiej nie oszukiwać towarzystwa przy podawaniu informacji, kto będzie jeździł samochodem, może się bowiem okazać, że po wypadku ubezpieczyciel zrekalkuje składkę i będziemy musieli dopłacać do polisy.
Informacje o przeszłości szkodowej gromadzi Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). – UFG gromadzi historię szkód pojazdu i podmiotów (osoby fizyczne i osoby prawne), do których pojazd należy. Wgląd w taką historię ma tylko podmiot, którego dane dotyczą – tłumaczy Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG.
Osoba niezwiązana z pojazdem może jedynie sprawdzić ważność jego OC na stronie www.ufg.pl. Osoba fizyczna może od ręki (np. z pomocą profilu zaufanego) sprawdzić informacje, które jej dotyczą, osoba prawna musi na to trochę poczekać, gdyż informacje udzielane są na wniosek i trwa to zwykle kilka dni.
Jak tłumaczy Katarzyna Pokora z CUK Ubezpieczenia, w przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych i spółek cywilnych ubezpieczyciele raportują do UFG szkody według numeru PESEL sprawcy kolizji czy wypadku drogowego. Oznacza to, że brana pod uwagę przy kalkulacji składek historia jazdy dotyczy konkretnych osób, a nie podmiotów gospodarczych.