Wyjazd na ferie powinien być dla każdego dobrym momentem na odpoczynek i relaks. Czasem jednak przerodzić się może w nieprzyjemny problem spowodowany nagłą chorobą, złamaniem kończyny na stoku narciarskim, rabunkiem lub zniszczeniem bagażu albo uczestnictwem w wypadku samochodowym. Przed podróżą warto się więc zabezpieczyć i wykupić odpowiednie ubezpieczenie.
Stres na bok
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia osoby, które wyjeżdżają na urlop, najbardziej martwią się o swoją własność – 46 proc. ankietowanych obawia się zgubienia, zniszczenia lub kradzieży pieniędzy, bagażu lub dokumentów. O własne zdrowie na wyjeździe – choroby lub poważne urazy – martwi się 41 proc. osób.
Można jednak tego uniknąć. Ubezpieczenie turystyczne w formie podstawowej obejmuje koszty leczenia i transportu medycznego oraz usługi assistance, które obejmują m.in. transport ubezpieczonego do szpitala lub miejsca zamieszkania, pokrycie kosztów hotelu dla osoby towarzyszącej w razie dłuższej hospitalizacji, powrót dzieci do domu czy opiekę nad psem lub kotem.
- Za granicą do długiej listy korzyści wynikających z assistance dochodzą choćby te związane ze zwrotem kosztów poszukiwania i ratownictwa przez wyspecjalizowane jednostki wodne i górskie. Pamiętajmy, że np. we Włoszech, w Słowacji, w Austrii czy w Szwajcarii usługi ratownictwa są płatne. Ubezpieczyciel zapewnia też ewakuację w razie epidemii, wojny, ataku terrorystycznego, pomoc prawną, czy pomoc tłumacza, jeśli klient popadł w kłopoty skutkujące odpowiedzialnością cywilną – wskazuje Agata Ambroziak-Rogulska, dyrektor Departamentu Produktu w LINK4
- W przypadku, zachorowania lub wypadku za granicą – wystarczy po prostu skontaktować się z Ubezpieczycielem, który weźmie na siebie organizację i pokryje nie tylko koszty leczenia, hospitalizacji, operacji, ale też wydatki, związane z wizytą np. u dentysty czy też z kupnem lekarstw - dodaje Agata Ambroziak-Rogulska.
Każdy klient, zgodnie z własnymi potrzebami, może rozszerzyć ten zakres o ubezpieczenie: następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), które powstaną w trakcie podróży, odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym, bagażu podróżnego, sprzętu sportowego czy kosztów odwołania uczestnictwa w imprezie turystycznej. Ci, którzy lubią spędzać czas aktywnie, mogą rozszerzyć zakres ochrony o ryzyka związane z uprawianiem sportów zimowych, letnich z nurkowaniem i innych sportów wysokiego ryzyka.
Narty tylko z dobrą polisą
Nawet kilkudniowy wyjazd w góry niesie jednak ze sobą ryzyko wypadków i kontuzji. Szczególnie narażeni są ci, którzy po dłuższej przerwie lub nieprzygotowani wychodzą na stok albo dopiero zaczynają uczyć się jazdy na nartach czy snowboardzie. Również osobom z dużym doświadczeniem mogą przydarzyć się nieszczęścia spowodowane pogorszeniem stanu zdrowia, warunkami pogodowymi, czy zachowaniem innych bez względu na to, jak sami sobie radzą na stoku i czy wykazują się rozwagą i rozsądkiem.
Z danych GOPR wynika, że w sezonie zimowym w polskich górach co roku dochodzi do ok. 3 tys. wypadków z udziałem wielbicieli białego szaleństwa. Nierzadko odzyskanie pełni sił i powrót do zdrowia zajmują bardzo dużo czasu, nie wspominając o kosztach związanych z rehabilitacją.
Wielu osobom wydaje się, że na terenie Polski ubezpieczenie w NFZ, o ile jest się do niego zgłoszonym, załatwia sprawę bezpieczeństwa podczas wyjazdu na narty w kraju. To prawda, że koszty leczenia w publicznych placówkach służby zdrowia pokrywa NFZ – nie oznacza to jednak, że ubezpieczenie na narty w Polsce nie jest potrzebne.
Istnieje kilka ważnych powodów, dla których warto wykupić pakiet ubezpieczeń turystycznych. Przede wszystkim – jeżeli mamy ubezpieczenie NNW, to otrzymamy świadczenie za uszczerbek na zdrowiu powstały w wyniku nieszczęśliwego wypadku na stoku lub poza nim, czego ubezpieczenie w NFZ nie zapewnia. Przydają się również w sytuacji, gdy dojdzie do utraty lub zniszczenia bagażu czy sprzętu narciarskiego, który nie jest tani. OC w życiu prywatnym, które wchodzi w zakres ubezpieczeń turystycznych- pokrywa ponadto koszty szkód nieumyślnie wyrządzonych przez ubezpieczonego osobom trzecim.
Za granicą karta EKUZ to za mało, ale warto ją mieć
Aby zapewnić opiekę zdrowotną sobie i bliskim, za granicą powinniśmy posiadać Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, która zapewnia dostęp do opieki medycznej w takim zakresie, w jakim mają ją obywatele kraju, do którego się wybieramy. EKUZ jest honorowana w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz EFTA (Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii. To, że mamy EKUZ, nie oznacza, że możemy zrezygnować z polisy turystycznej. EKUZ obejmuje bowiem zakresem jedynie podstawowe usługi medyczne. W efekcie nie pokryje np. kosztu transportu medycznego czy opieki w prywatnym szpitalu. Co więcej, jej posiadanie nie zawsze wiąże się z bezpłatnym dostępem do publicznej służby zdrowia. Przykładowo we Francji EKUZ pokryje maksymalnie do 85 proc. kosztów związanych ze zdarzeniem. Stąd też nawet NFZ zachęca do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia w podróży.
Przykładowy koszt wizyty lekarskiej we Włoszech to dzisiaj ok. 200 euro. Jednak ewentualne złamanie tam nogi i spowodowana tym konieczność czterodniowej hospitalizacji to już wydatek ok. 7,6 tys. euro. Tak samo długi pobyt w szpitalu w Austrii na skutek operacji kości udowej to pewność rachunku w granicach 11 tys. euro. Teoretycznie najtaniej będzie chorować w Czechach… Jednodniowy pobyt w szpitalu wyniesie tutaj ok. 900 zł, jednak tylko w przypadku, kiedy trafimy do placówki publicznej. W prywatnej klinice ceny rozpoczną się od 2 tys. zł wzwyż.
Ubezpieczenie turystyczne przede wszystkim zapewnia organizację pomocy medycznej w razie choroby lub wypadku, m.in. wizytę lekarską, badania czy leczenie w prywatnej placówce, i pokrywa koszty udzielenia tej pomocy. Nawet jeśli sami zapłacimy, to ubezpieczyciel zwróci nam koszty po powrocie z podróży. Możemy też liczyć na zwrot kosztów za leki, które przepisał lekarz.
Nie zawsze najtańsza polisa zapewni najlepsze zabezpieczenie
Koszt zakupu polisy ubezpieczeniowej, zwłaszcza w porównaniu do kosztów, jakie musielibyśmy ponieść nie mając takiego zabezpieczenia, są niewielkie. Polisy tanie nie zawsze są dobre. Mogą mieć ograniczony zakres ryzyk oraz niską sumę ubezpieczenia, które nie zagwarantuje pokrycia wszystkich kosztów jakie należałoby ponieść w wyniku wystąpienia nieszczęśliwego wypadku.
- Wybierając polisę turystyczną należy ją porównać z innymi nie tylko pod względem ceny, ale przede wszystkim tego, co mamy w pakiecie. Bardzo ważne jest, aby zwrócić uwagę naodpowiedni zakres ochrony. Jeżeli na przykład wyjeżdżamy na narty to najlepiej wybrać ubezpieczenie turystyczne, które będzie dostosowane do planowanej aktywności, i zwrócić uwagę czy polisa obejmuje ochroną koszty akcji ratowniczej i koszty leczenia po nieszczęśliwym zdarzeniu na stoku – mówi Agata Ambroziak-Rogulska.
Jak podkreśla należy też pamiętać, że nasze wakacyjne kłopoty mogą wynikać nie tylko z uszczerbku na zdrowiu, choroby, ale też ze szkody, którą nieświadomie wyrządzimy innym. I dlatego warto pamiętać o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym. Mając OC zabezpieczymy się przed ponoszeniem kosztów wynikających ze szkód, które wyrządzimy innym.
- Istotną kwestią również jest suma ubezpieczenia - i to zarówno kosztów leczenia i assistance, jak i Odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym. Pamiętajmy, aby sumy ubezpieczeń były na odpowiednim poziomie. Pobyt w szpitalu, transport medyczny do Polski, akcja ratownicza, czy też wyrządzenie szkody osobie trzeciej - to bardzo wysokie koszty. W przypadku za niskiej sumy ubezpieczania – część kosztów będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni. Pamiętajmy – koszt polisy – to naprawdę niewielki wydatek – a polisa z właściwym zakresem – pozwoli na nam uniknąć kłopotów, nie tylko finansowych – mówi dyrektor Departamentu Produktu w LINK4.
Materiał promocyjny