Rekordowe ceny gazu i węgla, a także wytyczne Unii Europejskiej dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych do poziomu co najmniej 55 proc. do 2030 roku, powodują znaczny wzrost popytu na pompy cieplne w całej Europie. Szacuje się, że w Polsce ceny pomp w tym roku wzrosły już o około 20 proc. w porównaniu z 2021 roku, a w 2023 roku pompy ciepła będą dużo droższe.
W roku 2021 w Polsce sprzedano blisko 93 tys. pomp ciepła, łącznie z powietrznymi pompami ciepła do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Dzięki temu Polska znalazła się na pierwszym miejscu w Europie pod względem liczby sprzedanych pomp ciepła w przeliczeniu na mieszkańca, wyprzedzając Wielką Brytanię i Niemcy. Ten rok także będzie rekordowy. Alternatywą do rosnących cen węgla, oleju czy gazu są tylko pompy ciepła.
Czytaj więcej
Pompy ciepła to nowoczesne i ekologiczne urządzenia, których zadaniem jest pobieranie energii z odnawialnych źródeł.
Wielu Polaków dotychczas stawiało na ogrzewanie domów gazem. Jednak ostatnie informacje o tym, że stosowanie kotłów gazowych może być niedługo zabronione w UE, spowodowały wzrost zainteresowania ogrzewaniem pompą cieplną. Zakaz ten to część unijnego projektu Fit for 55 zakładającego redukcję emisji CO2 do 55 proc. do 2030 roku, którego częścią jest z kolei plan REPowerEU. Zgodnie z zapowiedzią zakaz stosowania kotów gazowych miałby obowiązywać od 2027 (najpóźniej od 2029) dla nowych budynków, a od 2030 dla modernizowanych. Nie bez znaczenia jest wzrost cen surowców spowodowany wojną w Ukrainie.
Popularność pomp ciepła rośnie również wśród tych, którzy dotychczas ogrzewali domy węglem, a trzeba wiedzieć, że to ok. 3 mln Polaków. Wojna w Ukrainie i embargo na rosyjski surowiec spowodowały rekordowy wzrost cen węgla. Ceny węgla w 2022 r. wzrosły z 800 zł do 2–3 tys. zł za tonę. W maju ceny ekogroszku podskoczyły do średnio 3 tys. zł za tonę. Eksperci przewidują, że ekogroszek może kosztować nawet 4–5 tys. zł za tonę.
U producentów węgiel jest tańszy, ale nie do zdobycia. Rząd przedstawia kolejne pomysły, które mają rozwiązać problem wysokich cen węgla. Najpierw gwarantowaną cenę za tonę węgla, którą zastąpił dodatkiem do węgla w wysokości 3000 zł.
Dodatkowo Komisja Europejska chce przyspieszyć wymianę kopciuchów i innych kotłów zasilanych paliwami kopalnymi. Chodzi m.in. o piece węglowe i olejowe.
Niemiecki rząd już w grudniu 2021 roku w traktacie koalicyjnym ogłosił, że ma zamiar wprowadzić zakaz wszystkich nowych systemów grzewczych wykorzystujących paliwa kopalne. Pierwotnie datą graniczną miał być styczeń 2025 roku. W tym momencie przedstawiciele rządu federalnego informują, że termin ten został przesunięty o rok w związku z wojną w Ukrainie. Konsekwencją tego przepisu będzie obowiązek stosowania pomp ciepła już od 2024 roku. Decyzja ta ma przyspieszyć niemieckie plany wycofania gazu ziemnego. W Niemczech każdy nowy system grzewczy ma być w 65 proc. oparty na odnawialnych źródłach energii, co wyklucza kotły gazowe i olejowe z niemieckiego rynku urządzeń grzewczych.
To kolejny powód do wzrosty cen pomp ciepła, który przełoży się na całą Europę. Zapotrzebowanie na urządzenia przewyższa już możliwości produkcyjne wszystkich światowych firm produkujących pompy, a w kraju nie ma polskich producentów pomp ciepła. Jesteśmy zależni od zagranicznych rynków, które najprawdopodobniej w pierwszej kolejności będą zaopatrywać swoje rynki. Już teraz czas oczekiwania na pompę cieplną wynosi minimum sześć miesięcy, a większość firm nie przyjmuje nowych zamówień na ten rok.