Na początku września ruszy nabór wniosków do programu „Mój prąd 6.0” z pulą 400 mln zł. Na instalację będzie można pozyskać dofinansowanie do 7 tys. zł. Dopłata do magazynu energii wyniesie 16 tys. zł, a do magazynu ciepła – 5 tys. zł.
Nowe zasady
Dla mikroinstalacji zgłoszonych do 31 lipca do instalacji (sama instalacja może nastąpić później), o mocy od 2 do 10 kW, dofinansowanie wyniesie 6 tys. zł. Jeżeli do instalacji będzie przyłączony magazyn jako element dodatkowy, dofinansowanie wyniesie 7 tys. zł dla mikroinstalacji oraz 16 tys. zł dla magazynu energii elektrycznej i 5 tys. zł dla magazynu ciepła. W przypadku mikroinstalacji fotowoltaicznych zgłoszonych do przyłączenia do sieci po 1 sierpnia obligatoryjne będzie już dołączenie magazynu energii jako elementu dodatkowego. W takim wypadku dofinansowanie wyniesie 7 tys. zł dla mikroinstalacji o mocy od 2 do 20 kW. Zwiększenie takiej mocy jest nowością w programie. Dofinansowanie do magazynu energii wyniesie 16 tys. zł lub w przypadku magazynu ciepła 5 tys. zł. – Pracujemy nad elastycznością systemu i nad tym, jak prąd ten będzie przyjmowany do sieci – tłumaczy obligatoryjne magazyny Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Zbyt mały budżet
Zdaniem Dawida Zielińskiego, prezesa firmy Columbus Energy, jednego z dostawców domowej fotowoltaiki, budżet tego programu powinien być większy i sięgać miliarda złotych. Jednak pozytywnie ocenia on obowiązkowy montaż magazynów energii dla beneficjentów programu. Odpowiadając na pytanie, czy wraz z nową edycją programu powinien zmienić się system rozliczeń dla prosumentów, podkreśla, że ta kwestia stopniowo będzie tracić znaczenie.
– Dążymy do połączenia fotowoltaiki, pomp ciepła, magazynów energii. To jest kierunek, który nie potrzebuje systemu rozliczeń, tylko regulacji prawnych i wsparcia dotacyjnego, aby każdy budynek mógł być zaopatrzony w taki pakiet urządzeń. Wówczas ilość energii trafiającej do sieci będzie niewielka – mówi Zieliński. Jego zdaniem należy jednak usprawnić dynamiczne taryfy energii, które powoli wchodzą do naszego systemu. – Powinien on pozwalać prosumentom oddawać i pobierać energię z sieci po stawkach rynkowych – dodaje prezes.