Robimy więc kolejny przegląd sytuacji na rynku pod tym kątem. Przyglądamy się zwłaszcza stopom dywidend, czyli stosunkowi wysokości wypłaty przypadającej na akcję do ceny waloru. O 4–5 proc. wypłaty brutto nietrudno, ale są spółki, które wypłacą ponad 10 proc. W dobie rekordowo niskich stóp procentowych, które do zera ścięły bankowe lokaty, inwestycja taka może wydawać się bardzo interesująca.

Oprócz stopy dywidendy warto brać pod uwagę regularność, z jaką spółki wypłacają zyski swoim akcjonariuszom. Stały dochód z papierów firm dywidendowych, bez względu na panującą koniunkturę na giełdzie, był w ostatnich latach często wyższy niż zyski z obligacji czy lokat bankowych. Oczywiście pandemia sprawiła, że poprzedni rok był pod tym względem inny. Jednak wszystko wskazuje na to, że był to jednorazowy przestój, a firmy wracają do podziału zysku.

Zatem lokata kapitału w spółki cyklicznie wypłacające dywidendę to dobra opcja dla długoterminowych inwestorów giełdowych, ceniących sobie stabilność osiąganych zysków. Takie akcje kupuje się raczej na lata i cierpliwie liczy przychody wypłacane każdego sezonu.

Pamiętajmy, że bądź co bądź kupujemy akcje, a te mogą podlegać zwłaszcza teraz naprawdę sporym wahaniom. Jednak przy inwestycjach dywidendowych nie zwraca się aż takiej uwagi na wycenę bieżącą waloru, lecz na wspomnianą wcześniej długoterminową stabilność i wiarygodność emitenta.

Zapraszam do lektury