W naszych przewidywaniach sporo jest określeń typu: należy się spodziewać; najprawdopodobniej, jeśli nie zajdą zjawiska niespodziewane, to sytuacja będzie stabilna… Już słyszę te głosy czytelników: „Ja bym chciał wiedzieć na pewno, gdybanie mi nie wystarcza!”.
No dobrze. Co wiemy na pewno o 2019 roku? Gospodarczo dla Polski nie będzie tak dobry jak ten, który minął. Rozwoju w 5-procentowym tempie nie da się kontynuować. Jeśli ktoś chce wiedzieć, ile wyniesie wzrost PKB w roku 2019, musiałbym użyć „gdybania”, a miałem pisać o tym, co będzie na pewno.
Na pewno będziemy wystawieni na duże i liczne zagrożenia zewnętrzne. Na pewno nie zmieni się wahliwa i czasami awanturnicza polityka prezydenta USA, co gwarantuje różnorodne perturbacje zarówno polityczne, jak i gospodarcze. Na pewno będzie trwała mniej lub bardziej jawna rywalizacja handlowa między Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Na pewno nasz wielki wschodni sąsiad nie stanie się oazą demokracji i przykładem harmonijnej współpracy z krajami ościennymi.
Na pewno rok podwójnych wyborów: do Parlamentu Europejskiego i polskiego, przyniesie zwiększenie fali populizmu i rozdawnictwa. Przykład mamy świeżutki: prąd dla gospodarstw domowych nie zdrożeje. A dokładniej – teraz nie zdrożeje. To zaś znaczy, że zdrożeje w przyszłości, a odłożenie w czasie podwyżek zwykle oznacza, że będą one większe, niż byłyby, gdyby wprowadzono je zgodnie z regułami ekonomii. Rządząca koalicja, która nie zapomniała, jak bardzo pomógł jej w wyborach parlamentarnych program 500+, zadba, by podobny hit pojawił się przed jesienią tego roku. Jaki to będzie hit i ile będzie kosztował – zobaczymy.
Jeśli państwo czują się teraz pewniej, mój cel został osiągnięty.