Klienci banków alarmują o SMS-ach, które do nich docierają. W ich treści można przeczytać: „Dziś znalazłem portfel z pieniędzmi, dokumentami i twoim numerem telefonu". I pojawia się link z sugestią, by w niego kliknąć, jeśli chcemy odzyskać portfel. – Dostałam takiego SMS-a, ale nie klikałam w link, bo bałam się, że mogli wysłać go przestępcy – mówi nam pani Joanna.
– To są SMS-y wysyłane zwykle na chybił trafił, dostałem wiadomość z pomylonym imieniem. Numery telefonów osób prywatnych „latają" po różnych bazach, bo często wpisujemy e-maila i telefon, rejestrując się na jakiejś stronie albo robiąc zamówienie – mówi Konrad Kowalczyk zajmujący się bezpieczeństwem danych.
– Nowych metod okradania jest dużo i są udoskonalane, dlatego trzeba uważać, w co klikamy, by nie stracić pieniędzy z konta – radzi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Czytaj więcej
Rzecznik finansowy coraz częściej interweniuje w sprawie utraty środków przez klientów banków w wyniku nieautoryzowanych transakcji.
Co radzą banki osobom, które dostały takie SMS-y? Jak uważa Magdalena Ostrowska z ING Banku Śląskiego, przestępcy wykorzystują teraz nie tylko pomysł z „odnalezionym portfelem", a ataki nasiliły się w ostatnim czasie. – SMS-y mogą dotyczyć np. koniecznej dopłaty do paczki, zadłużenia u dostawcy energii grożącej odcięciem prądu, należności za subskrypcję.
Co zrobić, jeśli klient podał login i hasło do konta lub ściągnął złośliwe oprogramowanie na komórkę? – Należy skontaktować się z bankiem lub samodzielnie zablokować dostęp do swojej bankowości oraz zweryfikować transakcje na rachunku – radzi Magdalena Ostrowska.
Warto też przywrócić telefon do ustawień fabrycznych – samodzielnie lub z pomocą specjalisty – i zgłosić ten fakt bankowi.
Kinga Wojciechowska-Rulka z mBanku podkreśla, że nie należy klikać w linki z nieznanych źródeł, bo to może kierować nas na stronę wyłudzającą dane lub do zainstalowania złośliwego oprogramowania. – Instalować można aplikacje tylko z oficjalnych sklepów – przypomina Wojciechowska-Rulka.
Czytaj więcej
Już nie tylko pod pracowników banków podszywają się przestępcy. Potrafią też wcielać się w urzędników Komisji Nadzoru Finansowego.
Trzeba zwracać uwagę, jakich uprawnień wymaga aplikacja. – Jeśli żąda ich zbyt dużo, istnieje ryzyko przejęcia poufnych danych, w tym kodów autoryzacyjnych wysyłanych przez bank – tłumaczy przedstawicielka mBanku.
Ewa Krawczyk z Santander Bank Polska przypomina, że klienci mogą korzystać z usługi Cyberrescue, dzięki której sprawdzą podejrzane e-maile i SMS-y i zweryfikują nieznane numery telefonów. Z początkiem października ruszyła kampania, w której bank w nietypowy sposób promuje zasady cyberbezpieczeństwa.
– „Bajki dla dorosłych" wykorzystują motywy prawdziwych oszustw, których ofiarami padali użytkownicy internetu. Autorami bajek są popularni pisarze: Janina Bąk, Wojciech Chmielarz i Jakub Szamałek – mówi Ewa Krawczyk. Twórczość tych pisarzy przełożono na trzy krótkie filmy, które opowiadają o tym, jak dobrze „skrojona" bajkowa historia może uśpić czujność w internecie i do jakich konsekwencji to prowadzi.
Czytaj więcej
Oszuści wyłudzają dane do kont od sprzedawców na serwisach aukcyjnych, a potem okradają ich rachunki z gotówki.
Paweł Jurek, rzecznik Pekao SA, podpowiada, że jeśli już otworzyliśmy podejrzany link, warto przeskanować urządzenie programem antywirusowym w celu identyfikacji i usunięcia ewentualnego zagrożenia.
Mł. insp. Andrzej Borowiak przestrzega, że nowe pomysły przestępców nadal będą się pojawiać, a wraz z nim złośliwe oprogramowanie, które wyłudza dostęp do hasła i loginu. – Pieniądze znikają z kont i często trudno je odzyskać, bo kradzieżą zajmują się międzynarodowe gangi – przestrzega policjant.