Jedne banki zniknęły, inne się pojawiły. Pojawiły się nowe trendy. Zaczął się upowszechniać open banking, prawdziwą furorę zrobiły płatności odroczone.
Czytaj więcej
Wyższe raty i niższa zdolność kredytowa, ale też dobra sytuacja na rynku pracy i program kredytów bez wkładu własnego.
Przez ponad dziewięć miesięcy 2021 r. stopy procentowe znajdowały się na niemal zerowym poziomie. Wprawdzie o możliwości ich podniesienia wspominali ekonomiści, ale podwyżka 6 października – pierwsza od dziewięciu lat, była zaskoczeniem dla rynku. Stopa referencyjna została podwyższona z 0,1 proc. do 0,5 proc. Prawie miesiąc później – 4 listopada – zaskoczenie było jeszcze większe, ale tym razem skalą wzrostu stopy referencyjnej o 75 pkt proc. – do 1,25 proc. Od 8 grudnia jest to już 1,75 proc., a bankowcy uważają, że to nie koniec podwyżek.
Zgodnie z oczekiwaniami dość szybko zaczęło wzrastać oprocentowanie kredytów, a znacznie wolniej lokat. Przy rozszalałej inflacji na zyski z depozytów długo jeszcze nie będzie można liczyć.
Karuzela frankowiczów
Rok 2021 długo pozostanie w pamięci frankowiczów. Orzeczenie TSUE, że nieuczciwe warunki znajdujące się w umowie kredytu nie są wiążące dla kredytobiorcy i należy je uznać za nigdy nieistniejące, a powództwo wniesione przez kredytobiorcę w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku nie może podlegać przedawnieniu, niewiele wniosło. Trybunał zaznaczył bowiem, że dyrektywa nie przeszkadza przepisom krajowym.