Oszustwo na chwilówkę. Jak nie dać się naciąć

Firmy pożyczkowe nie informują bezpośrednio banków, że ktoś u nich stara się o chwilówkę, a banki nie mogą w imieniu klientów anulować złożonych wniosków na chwilówki. A od 18 maja parabanki będą miały obowiązek weryfikować zdolność kredytową swoich klientów.

Publikacja: 10.05.2023 11:15

Oszustwo na chwilówkę. Jak nie dać się naciąć

Foto: Adobe Stock

– Żaden bank, żadna firma pożyczkowa nie żąda wszystkich danych osobowych przez telefon czy maila. Każdy taki telefon powinien wzbudzać naszą podejrzliwość i daleko idącą ostrożność –zaleca mł.insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Czytaj więcej

Nowe oszustwo na „rachunek rezerwowy”. Dzwonią z numeru banku

Alert do banku

Kilka dni temu aktywna w mediach społecznościowych policjantka zamieściła nagranie z dwóch rozmów związanych z jej kontem bankowym.  W pierwszym przypadku miał dzwonić przedstawiciel dużej firmy pożyczkowej, do której ponoć wpłynął jej wniosek o chwilówkę na 1,2 tys. zł.

- Dzwonię by sprawdzić, czy potwierdza pani złożenie tego wniosku - mówił rozmówca z wyraźnie wschodnim akcentem, choć przedstawił się typowo polskim nazwiskiem. Tłumaczył, że we wniosku wskazano, by przelew odbył się na konto za granicą. Kobieta wniosku nie składała.

- Przez chwile przeszło mi przez myśl, że moje dane wyciekły, bo niedawno kupowałam na raty laptop. Na szczęście szybko się zorientowałam, że to oszustwo i postanowiłam nagrać rozmowę – przyznała policjantka.

Rzekomy przedstawiciel firmy pożyczkowej zapewnił ją, że skoro to nie ona składała wniosek, to będzie on anulowany, ale musi się to odbyć z ramienia banku macierzystego czy instytucji finansowej, która o to wystąpi.

Rozmówca policjantki próbował dowiedzieć się, w jakim banku kobieta ma konto, by wystąpić tam z alertem. W odpowiedzi usłyszał nazwy trzech dużych zupełnie przypadkowych banków.

- Do nich alert bezpieczeństwa zostanie wysłany. Informuję, że w ciągu godziny przedstawiciele pani banku będą się z panią kontaktować i będą wykonane odpowiednie czynności wobec ochrony danych personalnych - zapowiedział dzwoniący mężczyzna.

Czytaj więcej

Oszustwo na wakacje last minute. Na co uważać, żeby nie stracić pieniędzy

Niebezpieczna weryfikacja przez telefon

I rzeczywiście w krótkim czasie kobieta odebrała kolejny telefon. Też od mężczyzny. I też ze wschodnim akcentem, który przedstawił się jako pracownik działu wsparcia technicznego jednego z największych polskich banków.

Numer dzwoniącego, który wyświetlił się na telefonie, to rzeczywiście była infolinia banku. - Takie podszywanie się za pomocą aplikacji pod inny numer telefonu to spoofing – podaje policjantka.

Na udostępnionym przez nią nagraniu słychać, że „rozmowa jest nagrywana, a rozmówca kontaktuje się w sprawie alarmu bezpieczeństwa, który bank dostał z ramienia firmy pożyczkowej w sprawie wniosku, a którego kobieta nie złożyła. Zapowiedział, że zgłasza wniosek o jego anulację, a przy okazji sprawdzi czy nie złożono więcej wniosków o chwilówki.

Po dłuższej chwili stwierdził, że jest jeszcze jeden, złożony w innej firmie pożyczkowej na tysiąc złotych. W dalszej części rozmowy mężczyzna chciał przeprowadzić „weryfikację klienta”. Na początku zażądał podania numeru klienta banku. Kobieta odmówiła.

- W takim przypadku jestem zobowiązany procedurę zabezpieczeniową przerwać i w takim przypadku bank nie ponosi odpowiedzialności za pani dane oraz konto bankowe – zapowiedział „bankowiec”.

Na nic się zdały tłumaczenia, że bank posiada wszelkie dane klientki. Dalej próbował wyciągnąć dane bankowe kobiety.

- Próbował poznać mój login, aby w następnym kroku wyciągnąć kolejne informacje, co w efekcie ma prowadzić do wyczyszczenia mojego konta – przyznaje policjantka. I podkreśla: nigdy nie wolno podawać swojego loginu oraz hasła do bankowości elektronicznej i innych aplikacji/portali.

Po kilku minutowej rozmowie „bankowiec” nie dostawszy danych zakończył rozmowę mało dyplomatycznym określeniem.

Czytaj więcej

„Pilne! Twoje konto bankowe zostało zablokowane” to oszustwo

Bank wniosku nie cofnie. Możesz zrobić to sam

Eliza Więcław z Wonga mówi, że każda firma ma swoje sposoby weryfikacji wniosków klienta. – My sprawdzamy go w ośmiu bazach – podkreśla.

Dodaje, że już na etapie składania wniosku odrzucana jest prośba o pożyczkę, w którym podawany jest numer rachunku prowadzonego w banku za granicą.

Od 18 maja wchodzą w życie kolejne przepisy ustawy antychliwiarskiej i zgodnie z nimi wprowadzono wymóg przeprowadzenia oceny zdolności kredytowej w przypadku instytucji pożyczkowych.

Nowe przepisy określają jednak bardziej szczegółowo przebieg tego procesu. W pierwszym kroku pożyczkodawca ma sięgnąć po dane udostępniane przez „zaufanych dostawców”.

Ustawa wskazuje w szczególności na Biuro Informacji Kredytowej oraz biura informacji gospodarczej (BIG).

Jeśli dane z zewnętrznych baz nie pozwolą na dokonanie oceny zdolności kredytowej to firma można skorzystać z innych wiarygodnych danych.

Firmy będą mogły korzystać też z oświadczeń konsumentów o dochodach i stałych wydatkach gospodarstwa domowego w oparciu o zaświadczenia o wysokość dochodów.

W przeszłości bywało, że członkowie rodziny brali pożyczki na krewnych, których znali dane osobowe, a które ci musieli potem spłacać.

Kolejna rzecz: banki nie mogą anulować w imieniu swoich klientów wniosków o chwilówkę.

– To umowa między osobą fizyczną, a konkretną firmą, więc tylko jedna z tych stron może taki wniosek anulować – mówią zgodnie i bankowcy i przedstawiciele firm pożyczkowych.

O tym, że klient skorzystał z chwilówki banki mogą dowiedzieć się jednie z BIK-u, w chwili gdy dana osoba złoży wniosek o kredyt.

- Oszuści zawsze są przygotowani i działają w zorganizowanych grupach przestępczych. Należy zachować czujność i mieć bardzo ograniczone zaufanie, bo nigdy nie wiemy, kto jest po drugiej stronie słuchawki. Jeżeli niestety okazałoby się, że stracisz czujność i oszuści okażą się sprytniejsi od Ciebie, to niezwłocznie powiadom o tym swój bank oraz najbliższą komendę – radzi policjantka

Dodatkowym zabezpieczeniem naszych pieniędzy w bankowości internetowej czy mobilnej może być weryfikacja behawioralna prowadzona przez banki. Polega ona na zapamiętywaniu przez system, w jaki sposób dany użytkownik korzysta z bankowości internetowej. Dzięki temu łatwiej go rozpoznać i wskazać, gdy ktoś podszywa się pod klienta po zdobyciu jego loginu i hasła.

– Żaden bank, żadna firma pożyczkowa nie żąda wszystkich danych osobowych przez telefon czy maila. Każdy taki telefon powinien wzbudzać naszą podejrzliwość i daleko idącą ostrożność –zaleca mł.insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Alert do banku

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konta Bankowe
Duża awaria Blika. Problemy zgłaszają klienci mBanku, Millennium czy Pekao
Konta Bankowe
Sześć banków pod lupą UOKIK. Dlaczego ofiary nie odzyskują pieniędzy?
Konta Bankowe
Banki tną oprocentowanie lokat. Średnio jest już ono znacznie poniżej 5 proc.
Konta Bankowe
Banki, które najwięcej zarobiły na kredycie 2%
Konta Bankowe
Banki w końcu zaczynają wprowadzać klucze U2F. Hakerom będzie trudniej