Prawie 90 proc. Polaków deklaruje, że potrafi rozpoznać fałszywy e-mail, sms lub telefon, w którym przestępcy podszywają się pod znaną firmę lub instytucję. Ale absolutną tego pewność ma tylko co piąty ankietowany. Znacznie gorzej wypadamy, gdy trzeba zareagować na kradzież danych osobowych. O tym, jakie działania należy podjąć w takiej sytuacji, wie niespełna 56 proc. respondentów. W przypadku wycieku danych z serwisu lub aplikacji, w której ma się konto, tylko 45 proc. ich posiadaczy wiedziałoby jak się zachować. To wnioski z badania przeprowadzonego na zlecenie ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych i Instytutu Prawa Ochrony Danych Osobowych.
Czytaj więcej
Nowa metoda oszustwa. Tym razem na „rachunek rezerwowy”. Dobrze przygotowani przestępcy wyłudzają pieniądze od klientów banku coraz bardziej przygotowani. I niektórzy dają się na to niestety nabrać..
Choć aż 86 proc. Polaków deklaruje, że potrafi rozpoznać fałszywą wiadomość bądź telefon, w którym ktoś powołuje się na znaną instytucję lub firmę, to jednak absolutnie pewnych tego jest zaledwie 18,5 proc. ankietowanych. Jeśli wziąć pod uwagę tylko odpowiedzi „zdecydowanie tak”, to z rozpoznaniem fałszywych wiadomości lepiej radzą sobie (przynajmniej w deklaracjach) mężczyźni – prawie 23 proc., podczas gdy w przypadku kobiet wskaźnik ten wynosi 14,5 proc. Duża pewność siebie pod tym względem panuje też wśród osób młodych, w wieku 18-24 lat. W tej grupie blisko 31 proc. nie ma żadnych wątpliwości, że poradzi sobie z odróżnieniem prawdziwego komunikatu od wysłanego przez przestępców. Dla porównania, w dwóch najstarszych grupach wiekowych (pow. 55 roku życia) odsetek ten waha się od 10 proc. do 12 proc.
Niepokojącym jest to, że nieznacznie wzrosła grupa osób, które przyznają, że nie potrafią odróżnić fałszywej wiadomości od prawdziwej. O ile w 2022 roku taką deklarację złożyło 11 proc. ankietowanych, to w bieżącej edycji badania było ich 14,4 proc.
Nic nie rób, jeśli nie masz pewności
Zapytani o to, w jaki sposób weryfikują, czy otrzymane wiadomości lub połączenia są autentyczne, badani najczęściej wskazują na dokładne sprawdzanie adresu e-mail (58,4 proc.), umieszczonego w wiadomości linku (50,7 proc.) oraz wejście na stronę firmy lub instytucji w celu potwierdzenia numeru, z którego otrzymaliśmy telefon (51,2 proc.). Blisko 49 proc. zwraca uwagę na formę graficzną i stylistyczną e-maila. Niestety tylko co trzeci respondent dzwoni na infolinię firmy bądź instytucji, żeby sprawdzić, czy faktycznie to jej przedstawiciele się z nim kontaktowali.