Wartość polskiego rynku zakupów online wynosi już 33 mld zł i stale rośnie. 25,7 mln Polaków korzysta z internetu, a co piąty z nich regularnie robi zakupy w sieci. Raport Izby Gospodarki Elektronicznej dowodzi również, że e-sklepy są najpopularniejszą kategorią e-commerce w Polsce. Niestety, jak podkreślają eksperci, wraz z rozwojem tego sektora usług zwiększa się zagrożenie związane z oszustwami mającymi na celu przejęcie naszych danych oraz kradzież pieniędzy z internetowego konta.
Sposób na hakera
Wśród najpowszechniejszych zagrożeń, jakie czyhają na internautów, można wymienić pozyskiwanie danych osobowych użytkowników za pomocą tzw. ciasteczek (cookies) czy programów spyware, śledzących najważniejsze ruchy użytkownika. Niebezpieczeństwo wiąże się także z wysyłaniem spamu w wiadomościach e-mailowych z załączonym wirusem, który po uruchomieniu umożliwi dostęp do komputera osobom niepowołanym (tzw. phishing). Cyberprzestępcy stosują też tzw. dialery internetowe – programy, które przekierowują połączenia telefoniczne na taryfę specjalną, zwiększając w ten sposób wysokość rachunków telefonicznych. Istnieje kilka sprawdzonych sposobów na ograniczenie ryzyka wiążącego się z używaniem internetu. Przede wszystkim na konto bankowe należy się logować z zaufanych urządzeń, lepiej unikać publicznych kawiarenek internetowych oraz nieznanych sprzętów. Należy systematycznie aktualizować oprogramowanie antywirusowe, system operacyjny, przeglądarkę internetową oraz skrzynkę pocztową. Nie wolno otwierać e-maili pochodzących z niepewnych źródeł. W trakcie logowania do banków należy dokładnie sprawdzać adresy stron internetowych i zwracać uwagę, czy zawierają szyfrowanie SSL (zamknięta kłódka na pasku przeglądarki). Eksperci twierdzą, że podczas instalacji oraz pobierania programów z internetu należy się dokładnie zapoznać z warunkami licencji. Dzięki temu unikniemy wyrażenia zgody na uiszczenie dodatkowych opłat. Przy korzystaniu z usług sklepów internetowych ważne jest ponadto sprawdzenie ich wiarygodności przez weryfikację takich danych, jak KRS, regulamin czy certyfikaty wiarygodności.
Infekcja może dotknąć każdego
Według firm Kaspersky Lab i B2B International niemal połowa internautów natrafiła na szkodliwe oprogramowanie w ostatnim roku. W większości przypadków (81 proc.) miało to negatywny wpływ na urządzenia i dane użytkowników. Szkodliwe oprogramowanie było najczęściej wykrywane na komputerach z systemem Windows. 83 proc. użytkowników tego systemu przyznało, że problem ten dotknął ich w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Jednak systemy Android i Mac OS X również nie były odporne na zagrożenia. Na infekcję swojego urządzenia wskazało odpowiednio 13 i 6 proc. użytkowników.
12 proc. internautów uważa, że ich urządzenie zostało zainfekowane po odwiedzeniu podejrzanej strony internetowej. Z kolei 8 proc. respondentów wskazywało jako źródło infekcji nośnik USB innej osoby, inne zainfekowane urządzenie lub zainstalowanie szkodliwej aplikacji podszywającej się pod legalny program. Kolejne 7 proc. badanych przyznało, że ich urządzenie zostało zainfekowane po otwarciu załącznika do poczty e-mail, a 13 proc. nie potrafiło wyjaśnić, w jaki sposób szkodliwe oprogramowanie znalazło się w ich urządzeniu.
Warto zauważyć, że cztery infekcje na pięć doprowadziły do awarii. Najczęściej (35 proc. przypadków) użytkownicy odnotowywali spowolnienie działania komputera. Niemal jedna trzecia respondentów stała się celem nachalnej reklamy (np. przeglądarka przekierowywała ich na niechciane strony). Jedna piąta znalazła na swoich urządzeniach niechciane programy. Do najgroźniejszych skutków infekcji należały zmiany w ustawieniach przeglądarki lub systemu operacyjnego (17 proc.).