Akcje na GPW odporne na zawirowania

Trwająca od listopada korekta znacznie utrudniła życie inwestorom handlującym na warszawskiej giełdzie. W tym okresie tylko niewielka grupa spółek przyniosła zyski swoim posiadaczom.

Publikacja: 22.02.2022 19:34

Akcje na GPW odporne na zawirowania

Foto: Bloomberg

Pogorszenie nastrojów na rynkach akcji w ostatnich miesiącach sprawiło, że o zyski z akcji jest znacznie trudniej niż podczas ubiegłorocznej hossy. Indeks WIG po wyznaczeniu z początkiem listopada nowego szczytu wszech czasów wyraźnie obniżył loty, notując kilkunastoprocentową korektę. Notowania większości spółek znalazły się pod presją podaży, korygując wypracowane w trakcie ubiegłorocznej hossy zwyżki. Tylko nieliczne grono firm oparło się negatywnemu trendowi, w efekcie ich akcje są obecnie wyceniane wyżej niż w trakcie szczytu hossy.

Producenci gier na fali

W gronie spółek reprezentujących trzy największe pod względem kapitalizacji segmenty naszego rynku w ostatnich miesiącach najbardziej rozchwytywane były akcje PCF Group. Co ciekawe, producent gier przez większą część poprzedniego roku był na celowniku sprzedających, podobnie jak niemal cała branża gamingowa, którą ominęła ubiegłoroczna hossa. Dopiero w końcówce roku rynek docenił spółkę, która zaraportowała lepsze od oczekiwań wyniki za III kwartał, notując skokową poprawę przychodów i zysków. Jak zauważają analitycy, istotnym wydarzeniem dla spółki będzie w tym roku duży dodatek do produkcji gry „Outriders”, który może sprawić, że gra zbliży się do progu rentowności – to będzie oznaczało dla PCF początek wypłat tantiem od wydawcy tytułu, japońskiego Square Enix. Trigon DM wycenia akcje spółki na 75,80 zł, o ok. 35 proc. więcej, niż wynosi ich aktualny kurs na giełdzie.

Na przychylność inwestorów mógł też liczyć działający w tej samej branży 11 bit studios. Od październikowego dołka kurs podniósł się o prawie 40 proc. – Dobre zachowanie notowań spółki wynika z kilku kwestii, pierwszą z nich jest fakt, iż podczas ostatniej hossy gamingowej zwyżki na kursie dewelopera nie były tak imponujące, jak w przypadku innych reprezentantów tego sektora. Dodatkowo, mimo starzejącego się portfela gier i rosnących nakładów na nowe tytuły, spółka generuje pozytywny cash flow. Najważniejszy jednak jest fakt, że dużymi krokami zbliżamy się do odsłony długo skrywanych projektów, w tym tego, który najbardziej rozbudza wyobraźnie inwestorów, czyli „Projektu 8”. W związku z tym spodziewamy się pozytywnych informacji ze spółki, które powinny wspierać jej notowania – uważa Krzysztof Tkocz, analityk DM BDM.

Zwyżki zamiast korekty

Odporne na zawirowania z ostatnich miesięcy były także notowania Ciechu. – Brak inwestycji w ostatnich kilku latach spowodował spadek dostępności sody kalcynowanej, który może utrzymywać się przez kolejnych kilka lat. Od strony popytowej soda może zyskiwać na rosnącej globalnej produkcji paneli fotowoltaicznych. Siłę notowań wspierały również optymistyczne przewidywanie spółki co do podwyżek cen sody na 2022, przedstawione po wynikach za III kwartał 2021 r. – wyjaśnia Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao. – Biorąc pod uwagę dalsze zwyżki cen surowców i CO2, zachowanie akcji Ciechu będzie zależało od ostatecznej realizacji cen sody w kontraktach na 2022, które prawdopodobnie poznamy przy okazji publikacji wyników za IV kwartał – dodaje.

W ostatnich miesiącach rynek przypomniał sobie o zmagającym się z problemami finansowymi Rafako. Tym razem w pozytywnym kontekście, bo pod koniec minionego roku spółce udało się zawrzeć ugodę z Tauronem w sprawie Jaworzna, a zaraz potem rozpoczęły się rozmowy z inwestorami w prawie dokapitalizowania, co sprawiło, że odżyła nadzieja, że Rafako wyjdzie na prostą. Rafako poinformowało o zawarciu listu intencyjnego z prywatnym, krajowym inwestorem branżowym, działającym we współpracy z międzynarodowym inwestorem finansowym. Miałby on przejąć pakiet akcji PBG, a także udzielić co najmniej 70 mln zł finansowania. Rozmowy w sprawie finalnego porozumienia trwają, więc żaden scenariusz nie jest przesądzony. Beneficjentem tej sytuacji są posiadacze akcji spółki, które tylko od początku tego roku roku zyskały na wartości ok. 35 proc.

Pogorszenie nastrojów rynkowych nie zniechęciło inwestorów do akcji Auto Partnera, które w ostatnich miesiącach kontynuowały zwyżki, wyznaczając nowe historyczne maksima. Analitycy przekonują, że dystrybutor części samochodowych w 2022 r. nie powinien mieć problemów z kontynuacją pozytywnego trendu w wynikach. Kluczem do ich poprawy jest wysokie zapotrzebowanie na części samochodowe, czemu dodatkowo sprzyja kryzys związany z brakiem półprzewodników, ograniczający podaż nowych samochodów. – Uważam, że większość czynników, które stały za wzrostem spółki w poprzednim roku, będzie również aktualna w 2022 r., powodując dalszy wzrost biznesu Auto Partner. Dodałbym jeszcze zeszłoroczne inwestycje spółki w rozbudowę sieci dystrybucji, które również powinny swoje dołożyć. Oczywiście wzrost sprzedaży nie powinien być tak wysoki, jak w 2021 r., z uwagi na ubiegłoroczną bazę, ale powinien wynieść powyżej 20 proc. – szacuje Tomasz Sokołowski, analityk BM Santander.

Korekta ominęła również walory LPP. Właściciel kilku popularnych odzieżowych marek w zeszłym roku pozytywnie zaskoczył rynek wynikami, które były najlepsze w historii firmy. Biorąc pod uwagę rozwój powierzchni handlowej, zdaniem Sokołowskiego ten rok może być jeszcze lepszy. – Inwestorzy pozytywnie postrzegają LPP za perspektywę poprawy wyników w tym roku. Przy tym nie za bardzo przejmowali się wybuchem konfliktu militarnego na Wschodzie, czyli rynkach, które są ważne dla spółki. To skłania do wniosku, że LPP ma potencjał do kontynuowania tego pozytywnego trendu – uważa ekspert. Warto jednak mieć na uwadze, że odzieżowy potentat jest mocno zaangażowany w krajach Europy Wschodniej, gdzie w 2021 roku miał prawie 4 mld zł przychodów. Spółka do tej pory nie odczuła negatywnych skutków wzrostu napięcia w regionie, ale inwestorzy muszą się liczyć z ewentualnymi perturbacjami w przypadku dalszej eskalacji konfliktu na Ukrainie.

Szczególnym przypadkiem jest Develia. Wzmożony popyt na papiery dewelopera to w dużej mierze efekt ogłoszonego wezwania ogłoszonego przez grupę inwestorów pod wodzą funduszu private equity Metric Capital Partners. Dwie pierwsze propozycje nie spotkały się z akceptacją mniejszościowych akcjonariuszy, dla tego inwestor dwukrotnie podbijał stawkę oferując atrakcyjniejszą cenę wykupu akcji. Obecnie akcje dewelopera wyceniane są na giełdzie nieznacznie poniżej ceny z wezwania, co oznacza, że w ocenie rynku ma ono szanse powodzenia. Będzie to uzależnione od postawy OFE, które łącznie posiadają 77,6 proc. akcji spółki i zapewne będą chciały ugrać dla siebie jak najwięcej.

Pogorszenie nastrojów na rynkach akcji w ostatnich miesiącach sprawiło, że o zyski z akcji jest znacznie trudniej niż podczas ubiegłorocznej hossy. Indeks WIG po wyznaczeniu z początkiem listopada nowego szczytu wszech czasów wyraźnie obniżył loty, notując kilkunastoprocentową korektę. Notowania większości spółek znalazły się pod presją podaży, korygując wypracowane w trakcie ubiegłorocznej hossy zwyżki. Tylko nieliczne grono firm oparło się negatywnemu trendowi, w efekcie ich akcje są obecnie wyceniane wyżej niż w trakcie szczytu hossy.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek Kapitałowy
Polskie akcje z brzydkiego kaczątka zamieniły się w pięknego łabędzia
Rynek Kapitałowy
W co inwestować w 2024 roku. Specjaliści polecają
Rynek Kapitałowy
Duże spółki z WIG20 na celowniku inwestorów. Które wybrać?
Rynek Kapitałowy
Branże z GPW, które mogą pozytywnie zaskoczyć po zmianie rządu
Rynek Kapitałowy
W Revolut moża handlować akcjami spółek z Europy od 1 euro